Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Bawaria czeka na Benedykta XVI

0
Podziel się:

Gdy w sobotę po południu samolot z Benedyktem
XVI na pokładzie zbliży się do monachijskiego lotniska,
przybywający w rodzinne strony papież będzie mógł już z daleka
zobaczyć witający go ogromny napis - "Bawaria pozdrawia Benedykta
XVI".

Gdy w sobotę po południu samolot z Benedyktem XVI na pokładzie zbliży się do monachijskiego lotniska, przybywający w rodzinne strony papież będzie mógł już z daleka zobaczyć witający go ogromny napis - "Bawaria pozdrawia Benedykta XVI".

Kompozycję na cześć Ojca Świętego, składającą się z napisu, postaci papieża oraz zarysów Bawarii ułożono z ziemi, słomy, wapnia i kamieni na polu o powierzchni 10 hektarów, znajdującym się nieopodal portu lotniczego.

"Cała Bawaria od tygodni czeka z napięciem i radością na tę wizytę" - powiedział w czwartek w Monachium premier Bawarii Edmund Stoiber. Arcybiskup Monachium i Freising, kardynał Friedrich Wetter podkreślił, że celem pielgrzymki jest pogłębienie wiary, upowszechnienie wiary wśród ludzi i zaprezentowanie Kościoła jako wspólnoty.

To będzie "wielkie duchowe wydarzenie", w którym chodzi o "wiarę, o Kościół, a więc w najgłębszym znaczeniu o Boga" - zaznaczył kardynał Wetter. Hierarcha przypomniał słowa wypowiedziane przez Josepha Ratzingera w 1982 roku, gdy opuszczał Monachium, udając się do Watykanu: "Żyjemy na +Tak+, a nie na +Nie". Pielgrzymka będzie manifestacją naszej gotowości wyznawania "pozytywnej opcji chrześcijaństwa" - dodał kardynał Wetter.

Mimo takich sympatycznych gestów i wypowiedzi, niemieccy dziennikarze i watykaniści są zgodni w ocenie, że podróż do Niemiec nie będzie dla papieża "spacerkiem", takim jak pielgrzymki do Polski czy Hiszpanii. Watykan uważa Niemcy za "trudny kraj" - ocenia rzymski korespondent agencji dpa.

W państwie, liczącym 85 milionów ludności, mieszka niewiele pond 26 milionów katolików i niemal tyle samo protestantów. W ojczyźnie Marcina Lutra tradycyjnie bardzo aktywne są Kościoły protestanckie, nie uznające prymatu Rzymu. Silne są też organizacje świeckich katolików, nastawionych często krytycznie wobec Watykanu. I tak przedstawiciele stowarzyszenia "My jesteśmy Kościołem" zarzucili papieżowi utrwalania "patriarchalnych struktur" w Kościele.

Jak wynika z sondażu opublikowanego w najnowszym wydaniu tygodnika "Stern", 48 proc. Niemców nie odczuwa dumy z faktu, iż na Stolicy Piotrowej zasiada ich rodak. 45 procent deklaruje dumę z papieża-Niemca, a 7 procent nie ma w tej kwestii zdania.

"Stern", znany ze swoich lewicowych sympatii, poświęcił Benedyktowi XVI obszerny materiał. Zdjęcie papieża z podpisem "Papa ante portas" (Papież u bram) znalazło się na stronie tytułowej pisma. Niemiecki papież określony został mianem "miłego jastrzębia z Altoetting" i "bojownika na boskim froncie".

"Jako kardynał Joseph Ratzinger był często bardziej papieski niż sam papież. Jako Benedykt XVI zachował swoją postawę: jasną, konserwatywną, konsekwentną. Z jego odwiedzin w bawarskiej małej ojczyźnie cieszyć się będą nawet krytycy" - czytamy. Próbując wyjaśnić przyczyny popularności Benedykta XVI, autor tłumaczy, że Ratzinger stał się ze "strażnika wiary" "dobrym pasterzem". "Wiemy, że papież nie jest absolutnym monarchą" - cytuje "Stern" papieża i dodaje - "to brzmi niemal jak przyznanie się do omylności".

Przewodniczący konferencji Episkopatu Niemiec, kardynał Karl Lehmann powiedział w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung", że Benedykt XVI sprawdził się jako "rybak łowiący ludzi". "Zawsze potrafił być serdeczny. Wspaniałe jest jednak to, że z taką łatwością otworzył się, i to na dzieci, chorych i niepełnosprawnych, nie naśladując przy tym swego wielkiego poprzednika (Jana Pawła II)" - wyjaśnił kardynał Lehmann. "Ratzinger był zawsze genialnym teologiem. W porównaniu ze swoim poprzednikiem można powiedzieć, że dorównuje mu w dziedzinie porozumiewania się (ze światem zewnętrznym)" - dodał.

Lehmann podkreślił, że chociaż w niektórych sprawach ma zdanie odmienne od Benedykta XVI i że tak samo było w czasach Jana Pawła II, nie oznacza to pogorszenia stosunków z Watykanem. Przypomniał, że Jan Paweł II nadał mu godność kardynała, "chociaż wcale nie musiał". "To pokazuje, że różnice zdań są możliwe i uznawane" - powiedział hierarcha, zastrzegając, że ostatnie słowo należy zawsze do papieża. Zdaniem przewodniczącego konferencji Episkopatu Niemiec, stosowane przez media terminy "pancerny kardynał" czy "wielki inkwizytor" są krzywdzące dla Ratzingera.

"SZ" wyjaśnia, że kardynał Lehmann popierał udział Kościoła w poradniach dla kobiet pragnących przerwać ciążę oraz angażował się na rzecz umożliwienia osobom rozwiedzionym, które ponownie wstąpiły w związek małżeński, na przyjmowanie komunii. W obu przypadkach kardynał musiał zaakceptować odmienne stanowisko Watykanu.

Niemiecka prasa dużo miejsca poświęca planowanym demonstracjom antypapieskim. Do udziału w protestach wezwała kilka dni temu wiceprzewodnicząca bawarskiej SPD Adelheid Rupp. Jej inicjatywa spotkała się z krytyką władz partii. Szef SPD w Bawarii Franz Maget wyraził ubolewanie i zapewnił, że papież jest mile widziany, "mimo zasadniczych różnic w podejściu do homoseksualizmu oraz punktu widzenia na rolę kobiet i rodziny".

Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" przypomniał z okazji wizyty Benedykta XVI wcześniejsze pielgrzymki do Niemiec Jana Pawła II. Karol Wojtyła odwiedził trzy razy RFN i zjednoczone Niemcy. Zdaniem watykanisty Heinza-Joachima Fischera, Karol Wojtyła miał "rozdwojony stosunek" do Niemiec i wahał się między "zdystansowanym sceptycyzmem a prawdziwym podziwem".

Odwiedzając po raz pierwszy RFN w 1980 roku Jan Paweł II "dzięki swej wielkiej osobowości" przełamał lody, pomimo zastrzeżeń protestantów i wielu niemieckich katolików, dla których Rzym był zawsze "solą w oku". Z tego entuzjazmu nie pozostało wiele podczas drugiej podróży w 1987 roku - czytamy. Natomiast w 1996 roku papież był wzburzony tym, co zastał w Niemczech, a co Niemcy uważają za "nowoczesne i szczęśliwe życie". Papież krytykował w homiliach współczesne niemieckie społeczeństwo. Reakcje na jego wystąpienie świadczyły o niezadowoleniu z papieskich napomnień - wspomina "FAZ".

Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ ap/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)