Kobieta w ciąży, która nie chce po urodzeniu noworodka opiekować się nim, będzie mogła urodzić w szpitalu, a jej dane osobowe pozostaną utajnione do ukończenia przez dziecko 16. roku życia - postanowił w piątek Bundestag. To alternatywa dla okna życia.
Ustawa przewiduje, że dziecko po ukończeniu 16. roku życia będzie mogło domagać się ujawnienia swojej prawdziwej tożsamości. Matka będzie mogła co prawda złożyć przed tym terminem sprzeciw wobec ujawnienia jej danych, ale ostateczna decyzja w spornych sprawach ma należeć do sądu rodzinnego.
Minister do spraw rodziny Kristina Schroeder powiedziała, że "poufny poród" pomyślany jest jako alternatywa dla istniejących od 1999 roku tzw. okien życia. Kobiety, które nie chcą zatrzymać urodzonego dziecka, mogą zostawić je w przeznaczonym do tego celu pomieszczeniu, którym opiekują się zazwyczaj organizacje kościelne, bez ujawniania swojej tożsamości. Szereg klinik oferuje też możliwość całkowicie anonimowego porodu.
Krytycy tych rozwiązań, w tym Niemiecka Rada Etyki, uważają, że naruszają one fundamentalne prawa dziecka do poznania własnej tożsamości. Co roku w Niemczech do okien życia trafia około stu noworodków. Policja rejestruje ponadto rocznie około 20 przypadków zabójstwa noworodków i kilkanaście przypadków ich porzucenia.
Partie opozycyjne SPD i Zieloni wstrzymały się od głosu. Rzeczniczka klubu parlamentarnego Zielonych Katja Doerner wyjaśniła, że jej partia uznała zapis o oddaniu decyzji w ręce sędziego za poważny błąd ustawy. "To miecz Damoklesa wiszący nad głową matki" - powiedziała posłanka.
Ustawa wymaga jeszcze akceptacji ze strony Bundesratu, jednak druga izba parlamentu sygnalizowała już wcześniej swoją zgodę.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/
