Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Były prezydent RFN Herzog: UE zagraża parlamentarnej demokracji w Niemczech

0
Podziel się:

Były prezydent Niemiec Roman Herzog uważa, że
Unia Europejska zagraża demokracji parlamentarnej w Niemczech, zaś
unijna konstytucja w obecnej postaci nie tylko nie rozwiąże
problemów Wspólnoty, lecz - wręcz przeciwnie - umocni jedynie
negatywne zjawiska: deficyt demokracji, zniesienie podziału władz
i centralizację.

Były prezydent Niemiec Roman Herzog uważa, że Unia Europejska zagraża demokracji parlamentarnej w Niemczech, zaś unijna konstytucja w obecnej postaci nie tylko nie rozwiąże problemów Wspólnoty, lecz - wręcz przeciwnie - umocni jedynie negatywne zjawiska: deficyt demokracji, zniesienie podziału władz i centralizację.

Traktat Konstytucyjny szkodzi globalnym interesom politycznym Unii i dlatego powinno się go odrzucić - napisał Herzog w artykule opublikowanym w niedzielę w tygodniku "Welt am Sonntag". Współautorem materiału jest Lueder Gerken, szef Centrum Polityki Europejskiej (CEP).

Herzog był prezydentem Niemiec w latach 1994-1999. Chrześcijański demokrata, partyjny kolega kanclerz Angeli Merkel stał w latach 1887-1994 na czele Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Jest prawnikiem - specjalistą od prawa konstytucyjnego.

Autorzy artykułu zwracają uwagę, że wskutek uprawianej przez UE "pełzającej centralizacji" niemiecki parlament (Bundestag) został w znacznym stopniu pozbawiony władzy, a system polityczny przestał być prawdziwie demokratyczny. 84 proc. aktów prawnych wprowadzonych w Niemczech w latach 1998 - 2004 było wynikiem decyzji podejmowanych w Brukseli, a tylko 16 proc. decyzji podejmowanych w Berlinie - czytamy. Wśród zainicjowanych przez Unię ustaw były tak ważne akty prawne jak ustawodawstwo dotyczące rynku wewnętrznego, dyrektywy dotyczące ochrony środowiska i ustawy antydyskryminacyjne.

Wśród najważniejszych przyczyn szkodliwej centralizacji Herzog i Gerken wymieniają "zagrania o bandę", stosowane - ich zdaniem - bardzo chętnie przez polityków, gdy nie mogą u siebie w kraju przeforsować jakiegoś rozwiązania. Za pośrednictwem odpowiedniej dyrekcji generalnej z Brukseli "dyskretnie" zabiegają o wprowadzenie tej ustawy w skali całej Unii. W końcu decyzję podejmuje Rada UE, czyli ministrowie krajów UE z danego resortu, gdzie Niemcy reprezentuje ten minister, który od początku był zwolennikiem takiego rozwiązania. Narodowe parlamenty, a także inne zainteresowane resorty zostają pominięte - krytykują Herzog i Gerken.

Zdaniem autorów, konieczne jest przekształcenie Parlamentu Europejskiego w pełnowartościowy organ parlamentarny. Herzog przyznaje, że unijna konstytucja przynosi w tym względzie pewien postęp, ponieważ umacnia prawa parlamentu. Traktat Konstytucyjny nie ogranicza jednak możliwości stosowania, za pośrednictwem Rady, "zagrywek o bandę". W tym celu należałoby przekształcić Radę Ministrów UE w drugą izbę parlamentarną, tak aby przestała być siłą forsującą centralizację.

Herzog i Gerken skrytykowali obecną wersję konstytucji, ponieważ daje ona nie parlamentowi, lecz szefom państw i rządów prawo do wprowadzania zasady głosowania większością głosów w sprawach, gdzie dotychczas obowiązywała jednomyślność. Władza wykonawcza będzie mogła bez zgody parlamentu zmienić traktat mający fundamentalne znaczenie dla kraju - ostrzegają.

Aby zapobiec "zawłaszczaniu" przez Unię kolejnych kompetencji narodowych, autorzy domagają się ustalenia ostatecznego zasięgu i granic kompetencji Unii. Ich zdaniem, należy także wprowadzić zasadę, iż nie zrealizowane w ciągu kadencji projekty ustaw przepadają. Kraje członkowskie muszą ponadto otrzymać prawo odbierania Unii kompetencji. Należy też, w celu zahamowania pełzającej centralizacji dokonywanej za pośrednictwem Europejskiego Trybunału, powołać odrębny Trybunał ds. Kompetencji, orzekający w sprawach podziału kompetencji między Unią a szczeblem narodowym - czytamy.

"Ten Traktat (Konstytucyjny) uniemożliwi szczególnie w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa bliższą współpracę między tymi krajami członkowskimi, które tego pragną, gdyż wymagana będzie do tego zgoda wszystkich członków UE. Dlatego szkodzi on globalnym interesom politycznym Europy i dlatego też należy go odrzucić" - piszą Herzog i Gerken.

Obaj prawnicy wezwali Unię do "szczerej dyskusji" o koniecznych reformach. Skrytykowali europejskich i niemieckich polityków za podejmowanie prób ponownego wdrożenia odrzuconego przez Francję i Holandię tekstu. Istnieje realna groźba, że kontynuowanie obecnej polityki przyniesie odwrotny od zamierzonego skutek - "zamiast stabilizacji dalszą erozję Unii" - ostrzegają Herzog i Gerken.

Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ cyk/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)