Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy chcą ułatwić uznawanie zagranicznych dyplomów

0
Podziel się:

Niemiecki rząd przygotował projekt ustawy, który ułatwi uznawanie dyplomów
zagranicznych uczelni i podejmowanie pracy przez żyjących w Niemczech cudzoziemców o wysokich
kwalifikacjach - poinformowała w wywiadzie prasowym minister oświaty Annette Schavan.

Niemiecki rząd przygotował projekt ustawy, który ułatwi uznawanie dyplomów zagranicznych uczelni i podejmowanie pracy przez żyjących w Niemczech cudzoziemców o wysokich kwalifikacjach - poinformowała w wywiadzie prasowym minister oświaty Annette Schavan.

"Nasza gospodarka może się spodziewać nawet 300 tysięcy nowych wykwalifikowanych pracowników" - powiedziała Schavan dziennikowi "Financial Times Deutschland". Na tyle ocenia ona liczbę żyjących w Niemczech imigrantów, którzy z uwagi na skomplikowane procedury uznawania kwalifikacji zawodowych nie mogą pracować w swoim fachu pomimo dobrego wykształcenia.

"Chcemy zmobilizować potencjał, który drzemie w naszym kraju - dodała. - Łatwiej jest wydobyć skarb, który leży w naszym kraju, niż szukać nowych fachowców w dalekich krajach".

Zdaniem Schavan dzięki nowym przepisom niemiecki rynek pracy zasilić mogą niebawem tysiące inżynierów, lekarzy czy pielęgniarzy. Projekt ustawy przewiduje, że każdy, kto uczył się za granicą, może zwrócić się do odpowiednich władz w Niemczech o uznanie jego kwalifikacji. Wnioski powinny zostać rozpatrzone w ciągu trzech miesięcy.

"Chcemy dać też sygnał, że zagraniczni fachowcy są mile widziani w naszym kraju" - dodała Schavan. Jej zdaniem Niemcy konkurują z innymi gospodarkami świata o utalentowanych pracowników.

Rządowe plany są odpowiedzią na postulaty niemieckich przedsiębiorców, którzy uskarżają się na niedobór wykwalifikowanej siły roboczej, hamujący rozwój gospodarczy.

Jak pisze w poniedziałek "FTD", stowarzyszenia przedsiębiorców od dawna domagają się bardziej przejrzystej i sprawniejszej procedury uznawania zagranicznych dyplomów. "Dotychczas irańscy inżynierowie albo rosyjskie lekarki często muszą pracować w Niemczech jako taksówkarze albo sprzątaczki. Równocześnie Niemiecka Izba Przemysłu i Handlu szacuje, że gospodarce brakuje 400 tysięcy wykwalifikowanych pracowników. Oznacza to utratę procenta wzrostu gospodarczego" - ocenia "Financial Times Deutschland".

Z kolei szef Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (DIW) Klaus Zimmermann ocenił w rozmowie z gazetą "Koelner Stadt-Anzeiger", że Niemcy potrzebują rocznie około 500 tysięcy dodatkowych imigrantów. "Potrzebujemy otwarcia. A ponieważ wszystkie nasi partnerzy w Europie również mają duży niedobór wykwalifikowanej siły roboczej, nie możemy liczyć na to, że właśnie do nas przybędą ludzie z coraz bardziej pustych wschodnioeuropejskich państw UE" - powiedział.

Zdaniem Zimmermanna Niemcy nie są krajem imigracji, lecz emigracji. "Obecnie każdego roku przyjeżdża do nas 700 tysięcy osób, ale ponad 700 tysięcy opuszcza nasz kraj. Jesteśmy krajem emigracji" - powiedział Zimmermann. Jak dodał, to niebezpieczna sytuacja, która w ciągu 20-30 lat może doprowadzić do trudności gospodarczych.

Zimmermann opowiedział się za wprowadzeniem w Niemczech systemu punktowego, który preferuje imigrantów o wysokich kwalifikacjach. Zwolennikiem takiego systemu, na wzór Kanady, jest również niemiecki minister gospodarki Rainer Bruederle z liberalnej partii FDP.

Anna Widzyk(PAP)

awi/ kar/ awi/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)