Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Koalicja krytykuje liderów SPD za wizytę u Hollande'a

0
Podziel się:

Politycy rządzącej w Niemczech chadecko-liberalnej koalicji skrytykowali w
środę liderów opozycyjnej socjaldemokracji, którzy po południu odwiedzą w Paryżu socjalistycznego
prezydenta Francji Francois Hollande'a, aby uzgodnić z nim politykę unijną.

Politycy rządzącej w Niemczech chadecko-liberalnej koalicji skrytykowali w środę liderów opozycyjnej socjaldemokracji, którzy po południu odwiedzą w Paryżu socjalistycznego prezydenta Francji Francois Hollande'a, aby uzgodnić z nim politykę unijną.

Szef Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Sigmar Gabriel, przewodniczący frakcji parlamentarnej Frank-Walter Steinmeier oraz były minister finansów Peer Steinbrueck - którzy przez media nazywani są trojką SPD - udadzą się do Francji tuż po zakończeniu w Berlinie kolejnej rundy negocjacji z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i liderami partii rządzących na temat warunków ratyfikacji przez Niemcy paktu fiskalnego UE.

"Cieszyłbym się, gdyby trio z SPD było świadome swojej odpowiedzialności tu w Niemczech i nie zwlekało z poparciem paktu fiskalnego ze względów, które wynikają z czysto partyjnej taktyki. Europa potrzebuje teraz wyraźnego sygnału z Niemiec" - powiedział szef frakcji liberalnej FDP Rainer Bruederle w rozmowie z internetowym portalem tygodnika "Der Spiegel".

Polityk bawarskiej chadecki CSU Gerda Hasselfeldt powiedziała zaś, że ma nadzieję, iż "socjaldemokraci, niezależnie od tego, dokąd podróżują, będą świadomi swej odpowiedzialności wobec niemieckiego społeczeństwa i wszędzie będą reprezentować niemieckie interesy".

Komentując paryską podróż liderów SPD tygodnik "Der Spiegel" napisał o "czerwonym pakcie przeciw Merkel". Niemieccy socjaldemokraci i nowy prezydent Francji, którzy mają podobne zdanie na temat metod walki z kryzysem euro, mogą zwiększyć presję na kanclerz Merkel w europejskim sporze w tej sprawie. SPD i Hollande domagają się uzupełnienia forsowanej przez rząd Merkel polityki oszczędności o program stymulowania wzrostu gospodarczego, popierają euroobligacje bądź inne formy wspólnej odpowiedzialności za zadłużenie państw strefy euro oraz żądają wprowadzenia podatku od transakcji finansowych.

Od spełnienia tych postulatów SPD, a także opozycyjni niemieccy Zieloni uzależniają swoją zgodę na ratyfikację przez Niemcy paktu fiskalnego, który wzmacnia dyscyplinę budżetową. Tę przyjętą z inicjatywy Niemiec umowę, którą podpisało 25 z 27 krajów UE, Bundestag musi ratyfikować większością 2/3 głosów. Dlatego chadecko-liberalna koalicja musi zabiegać o głosy opozycji.

Najbardziej sporna pozostaje sprawa podatku od transakcji finansowych (FTT). Jego wprowadzenie w całej UE nie jest możliwe ze względu na sprzeciw głównie Wielkiej Brytanii. Dlatego w zeszłym tygodniu niemiecka koalicja uzgodniła z partiami opozycyjnymi, że rząd będzie zabiegał o opodatkowanie możliwie wszystkich transakcji finansowych w jak największej liczbie krajów UE. Jednak w miniony weekend politycy koalicyjni, w tym minister finansów Wolfgang Schaeuble zasygnalizowali, że wprowadzenie podatku FTT nie będzie możliwe przed końcem obecnej kadencji parlamentu, która upływa jesienią 2013 roku.

Wypowiedzi te oburzyły opozycję. "Doświadczenia minionych dni i tygodni pokazują, że nie możemy pozostawić rządowi federalnemu zadania prowadzenia rozmów z europejskimi partnerami. Dlatego SPD również chce spróbować, pozyskać w Europie partnerów dla swojego kursu, w tym dla podatku od transakcji finansowych" - oświadczył Steinmeier przed wizytą w Paryżu. Jego zdaniem wprowadzenie FTT powinno nastąpić przy pomocy traktatowego mechanizmu tzw. wzmocnionej współpracy w ramach UE, który umożliwia co najmniej dziewięciu krajom Unii podejmowanie działań pogłębiających integrację.

"Der Spiegel" zauważa w internetowym wydaniu, że nie wszyscy w SPD są zadowoleni z tego, iż liderzy partii uzgadniają stanowisko w sprawach europejskich z prezydentem Francji. Były szef ugrupowania Franz Muentefering ostrzegł, że może wydawać się, iż SPD nie baczy na niemieckie interesy i kryje się w cieniu Hollande'a zamiast pracować nad własnymi koncepcjami.

Z kolei francuski dziennik "Le Figaro" skrytykował prezydenta Francji za spotkanie z trojką SPD. "Zaproszenie dla przeciwników pani kanclerz świadczy o braku wyczucia, którego można by oczekiwać w kryzysowych okolicznościach, jakie panują w Europie. Gest ten ma tylko tę zaletę, że jest jednoznaczny i potwierdza, iż przywódca (Francji) postawił sobie za cel uratowanie strefy euro oraz powrót do polityki wzrostu poprzez zmuszenie Angeli Merkel do ustępstw. Audiencja (dla polityków SPD) świadczy o tym, że Hollande myśli o rewanżu za to, iż nie został przyjęty w Berlinie przez kanclerz Niemiec, gdy jeszcze był kandydatem na prezydenta" - napisał "Le Figaro".

W czasie francuskiej kampanii wyborczej Merkel poparła rywala Hollande'a, konserwatywnego byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego.

Z Berlina Anna Widzyk (PAP)

awi/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)