Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Marokański terrorysta osadzony w areszcie

0
Podziel się:

Niemiecka policja osadziła w piątek w
Hamburgu w areszcie Marokańczyka Mounira el Motassadeqa, skazanego
za pomoc w dokonaniu terrorystycznych zamachów w Stanach
Zjednoczonych 11 września 2001 roku.

Niemiecka policja osadziła w piątek w Hamburgu w areszcie Marokańczyka Mounira el Motassadeqa, skazanego za pomoc w dokonaniu terrorystycznych zamachów w Stanach Zjednoczonych 11 września 2001 roku.

Jak podała telewizja ARD, Trybunał Federalny (niemiecki sąd najwyższy) w Karlsruhe uchylił - ze względu na możliwość ucieczki - na wniosek prokuratury generalnej decyzję o pozostawieniu skazanego na wolności. Żona Motassadeqa już wyjechała wraz z dziećmi z Niemiec - twierdzi ARD.

Trybunał uznał w czwartek 32-letniego Marokańczyka za winnego nie tylko uczestnictwa w związku terrorystycznym, lecz także pomocy w wielokrotnym morderstwie, popełnionym przez islamskich zamachowców 11 września 2001 roku w Stanach Zjednoczonych.

Sędziowie polecili Wyższemu Sądowi Krajowemu w Hamburgu wyznaczenie nowego wymiaru kary. Obecnie Motassadeq skazany jest na siedem lat pozbawienia wolności za przynależność do związku terrorystycznego.

Po ponownym przestudiowaniu akt procesowych izba karna Trybunału doszła do wniosku, że Marokańczyk wtajemniczony był w plany hamburskiej grupy terrorystycznej, do której należał m.in. pilot- samobójca Mohammed Atta. Sędziowie uznali go za winnego współudziału w morderstwie w 246 przypadkach. Tyle osób zginęło w samolotach porwanych przez zamachowców i wykorzystanych do ataku na wieże WTC oraz Pentagon.

Pochodzący z Marakeszu Motassadeq przyjechał do Niemiec na początku lat 90. Studiował elektrotechnikę na hamburskiej politechnice. W Hamburgu poznał Attę i innych członków islamskiej grupy terrorystycznej. W roku 2000 przebywał w obozie treningowym al-Kaidy w Afganistanie.

Po zamachach w 2001 roku Marokańczyk pozostał w Hamburgu. Nie ukrywał się. Policja aresztowała go w listopadzie. W lutym 2003 roku sąd w Hamburgu skazał go na 15 lat więzienia. Sędziowie obciążyli go współodpowiedzialnością za śmierć wszystkich ofiar zamachów - ponad 3 tysięcy osób.

Rok później Trybunał Federalny anulował ten wyrok, uznając, że sąd nie uwzględnił dowodów, świadczących na korzyść oskarżonego. W kolejnym procesie Motassadeqa skazano na siedem lat pozbawienia wolności. Od tego orzeczenia odwołała się niemiecka prokuratura federalna.

Jacek Lepiarz (PAP)

lep/ dmi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)