Rzecznik niemieckiego rządu Thomas Steg wezwał w środę rosyjski Gazprom do "umiarkowania" w sporze z Białorusią o cenę gazu.
Podniesienie cen do poziomu światowego, czego domaga się Gazprom, rzecznik uznał za "zrozumiałe", ale podkreślił, że powinno to nastąpić planowo, z okresami przejściowymi, a nie "wybuchowo".
Rzecznik wyraził opinię, że kwestia ceny rosyjskiego gazu dla Białorusi jest przede wszystkim sporem dwustronnym i podkreślił, że rząd Niemiec nie ma żadnych wątpliwości wobec wiarygodności Rosji jako dostawcy gazu.
Niemcy nie obawiają się, by rosyjsko-białoruski spór w sprawie nowego kontraktu gazowego doprowadził do zakłócenia dostaw rosyjskiego gazu na rynek niemiecki - oświadczyła rzeczniczka resortu gospodarki tego kraju, cytowana przez AFP.
Również rzeczniczka wyraziła "zrozumienie" dla stanowiska Moskwy, apelując o powściągliwość rosyjskiego dostawcy. "Niemcy dysponują dostatecznymi możliwościami magazynowania gazu" - dodała, zapewniając iż "w pełni zagwarantowane zostanie zaopatrzenie rynku w gaz". Rzeczniczka powtórzyła też, że niemiecki rząd uznaje spór rosyjsko-białoruski w sprawie ceny gazu za "kwestię dwustronną".
Mińsk zagroził zablokowaniem tranzytu rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej, jeśli nie dojdzie do zawarcia kontraktu na dostawy gazu na potrzeby krajowe. Takie stanowisko zaprezentował we wtorek wieczorem wicepremier Białorusi Uładzimir Siemaszko po powrocie z Moskwy, gdzie fiaskiem zakończyła się kolejna runda rozmów w sprawie cen gazu.(PAP)
az/ hb/ ro/
2880, 3191
