Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Policja użyła armatek wodnych przeciwko demonstrantom

0
Podziel się:

Niemiecka policja użyła armatek wodnych i gazu pieprzowego przeciwko
demonstrantom, którzy w czwartek w Stuttgarcie na południowym zachodzie kraju protestowali
przeciwko planom przebudowy węzła pasażerskiej komunikacji kolejowej.

Niemiecka policja użyła armatek wodnych i gazu pieprzowego przeciwko demonstrantom, którzy w czwartek w Stuttgarcie na południowym zachodzie kraju protestowali przeciwko planom przebudowy węzła pasażerskiej komunikacji kolejowej.

Według niemieckich mediów, w wyniku starć z policją lekko rannych zostało kilkanaście osób.

Zdaniem organizatorów w proteście uczestniczyły tysiące osób.

Rzecznik policji Fritz Erlach poinformował, że demonstrowało ok. 2 tys. osób. Według niego uczestnicy protestu "stawiali opór policji" i rzucali w funkcjonariuszy kamieniami. "Użyliśmy armatek wodnych i gazu pieprzowego" - powiedział Erlach.

Zdaniem przedstawiciela władz, ponad 1 tys. funkcjonariuszy policji wzięło udział w akcji.

Przedstawiciel aktywistów Axel Wieland oskarżył policję o "nadmierną przemoc". "Użycie armatek wodnych, gazu łzawiącego i gazu pieprzowego nie było uzasadnione, ponieważ wszyscy uczestnicy protestu zachowywali się spokojnie" - powiedział Wieland. Erlach zaprzeczył, jakoby użyto gazu łzawiącego.

Demonstracje przeciwko projektowi Stuttgart 21, który ma kosztować 4,1 mld euro, odbywają się regularnie już od dłuższego czasu. Projekt przewiduje zastąpienie dotychczasowego naziemnego czołowego dworca głównego podziemnym dworcem przelotowym oraz usprawnienie ruchu tranzytowego poprzez budowę nowych linii, przebiegających w znacznej części w tunelach.

Ma to być istotny element modernizacji europejskiego szlaku kolejowego z Paryża do Wiednia i dalej do Budapesztu.

Oponenci twierdzą, że Stuttgart 21 to przedsięwzięcie zbyt kosztowne i pozbawione sensu. (PAP)

jhp/ mc/

7297703 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)