Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Rozczarowanie po irlandzkim "nie"; cieszą się postkomuniści

0
Podziel się:

Politycy większości niemieckich partii są
rozczarowani i zaniepokojeni klęską irlandzkiego referendum w
sprawie Traktatu Lizbońskiego. Żądają jednak kontynuowania jego
ratyfikacji.

Politycy większości niemieckich partii są rozczarowani i zaniepokojeni klęską irlandzkiego referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Żądają jednak kontynuowania jego ratyfikacji.

Zadowolenia nie kryje jedynie postkomunistyczna Lewica - jedyna z głównych partii w Niemczech przeciwna Traktatowi Lizbońskiemu.

"Wynik referendum w Irlandii pokazuje, że ludzie chcą socjalnej Europy" - ocenił szef SPD Kurt Beck. Jego zdaniem dokończenie procesu ratyfikacji w parlamentach pozostałych państw UE będzie "pozytywnym sygnałem" i pokaże, że większość państw nadal chce silnej UE.

"Europa musi nadal podążać droga reform. Cel, by uczynić UE sprawniejszą i bliższą obywatela, pozostaje przed nami" - oświadczył szef bawarskiej chadecji CSU Erwin Huber.

Dla innego polityka CSU Petera Ramsauera klęska irlandzkiego referendum jest wystarczającym powodem dla wstrzymania rozszerzenia UE.

"Pominąwszy Chorwację, drzwi do Unii pozostają zamknięte dla innych państw" - powiedział Ramsauer cytowany przez agencję dpa. Dodał, że otwieranie kolejnego rozdziału negocjacji z Turcją byłoby "absurdalne".

Według lidera liberalnej FDP Guido Westerwelle należy obecnie realizować koncepcję tzw. Europy dwóch prędkości. "Każde państwo ma prawo do tego, by nie uczestniczyć w dalszym procesie integracji UE. Ale także pozostali mają prawo kontynuować ten proces, bez tych pierwszych" - oświadczył polityk FDP.

Wiceszef frakcji Zielonych Juergen Trittin ocenił, że irlandzkie "nie" jest "siarczystym policzkiem" dla rządów, które zbyt często prowadzą politykę unijną w sposób "niedemokratyczny", "za zamkniętymi drzwiami". "Jesteśmy w szoku" - przyznał.

Z wyniku irlandzkiego referendum cieszy się natomiast Lewica. "Irlandczycy pokazali, że nie może istnieć Unia Europejska wbrew woli większości obywateli. Integracja europejska może być sukcesem jedynie wtedy, gdy odpowiada na potrzeby większości" - oświadczył w piątek szef Lewicy Lothar Bisky.

Jego zdaniem, nie jest potrzebny kolejny "okres refleksji" w UE, by "poprzez prawnicze sztuczki unieważnić także to ostatnie referendum".

"Zamiast tego należy zastanowić się nad tym, jak traktatowo zagwarantować pożądaną przez obywateli UE zmianę polityki unijnej w kierunku socjalnej, cywilnej i demokratycznej Europy" - dodał lider Lewicy, podkreślając, że jego ugrupowanie - "wzmocnione przez wynik irlandzkiego referendum" - będzie dążyć do takiej zmiany.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ ro/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)