Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: SPD zapowiada zaciętą kampanię wyborczą

0
Podziel się:

Po porażce w niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego niemieccy
socjaldemokraci rozpoczęli w niedzielę kampanię przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi.

Po porażce w niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego niemieccy socjaldemokraci rozpoczęli w niedzielę kampanię przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi.

Zapowiedzieli ostrą walkę wyborczą, akcentującą zasady sprawiedliwości socjalnej i skierowaną przeciwko chadecji kanclerz Angeli Merkel oraz liberalnej FDP.

"Chcemy wygrać i wygramy" - przekonywał na kongresie SPD w Berlinie kandydat partii na kanclerza Niemiec, szef dyplomacji Frank-Walter Steinmeier.

Pomimo ciosu, jakim dla SPD były wybory do PE 7 czerwca oraz słabych notowań w sondażach, Steinmeier zapewniał: wynik wyborów do Bundestagu 27 września jest całkowicie otwarty.

Także szef współrządzącej w koalicji z CDU/CSU Socjaldemokratycznej Partii Niemiec Franz Muentefering ocenił, że eurowybory, w których partia uzyskała najgorszy wynik w historii - 20,8 proc. - dały SPD zastrzyk adrenaliny. "Mamy czyste głowy i gorące serca" - mówił przed kongresem.

Zapewnił, że ugrupowanie nie ma zamiaru schodzić z obecnego kursu politycznego. "Należy nadać nowy kształt socjalnej gospodarce rynkowej i powstrzymać nieokiełznany kapitalizm" - dodał.

SPD zamierza uzmysłowić wyborcom, jaki los może ich spotkać, jeśli po 27 września do władzy dojdzie koalicja chadeków: CDU i bawarskiej CSU z liberalną FDP - zapowiedział w ponadgodzinnym przemówieniu Frank-Walter Steinmeier.

Społeczeństwo ma alternatywę: albo "socjalna sprawiedliwość", za którą opowiada się SPD, albo "zasada radykalizmu rynkowego".

"Tylko z nami państwo socjalne pozostanie nienaruszone. SPD walczy o sprzedawczynie i pracowników budowlanych, ale jednocześnie jest partią klasy średniej" - mówił.

Główne postulaty wyborcze partii to ochrona miejsc pracy, wprowadzenie płacy minimalnej, zwiększenie szans edukacyjnych, a także zrównanie wynagrodzeń kobiet i mężczyzn.

SPD chce obniżyć najniższą stawkę podatkową z 14 do 10 proc., a najwyższą podnieść z 45 do 47 proc. W programie zapowiada też wprowadzenie podatku od obrotów giełdowych.

Kandydat na kanclerza przekonywał, że to dzięki socjaldemokratom, w tym liberalnym reformom rządu Gerharda Schroedera, udało się ograniczyć bezrobocie i wzmocnić gospodarkę, która jest silna nawet mimo kryzysu. "Bez nas ten kraj wyglądałby inaczej" - ocenił Steinmeier.

Bronił on również swojego zaangażowania na rzecz wsparcia dotkniętych kryzysem spółek: koncernu motoryzacyjnego Opel oraz koncernu Arcandor, działającego w branży handlowej i turystycznej. "Zachowanie miejsc pracy jest zawsze lepsze niż plajta" - powiedział.

Według niektórych niemieckich komentatorów gorliwość, z jaką Steinmeier i część polityków SPD opowiadała się za przeznaczaniem pieniędzy podatników na ratunek podupadających firm, zaszkodziła temu ugrupowaniu.

Według opublikowanego w piątek sondażu telewizji ZDF socjaldemokraci cieszą się przychylnością zaledwie 22 proc. wyborców; to o osiem punktów procentowych mniej niż przed miesiącem. Z kolei CDU i CSU popiera 40 proc. badanych, a FDP - 14 proc.

Spadły też notowania samego Steinmeiera. Badanie ośrodka Infratest dimap dla telewizji ARD pokazało, że gdyby szefa rządu wybierano w wyborach bezpośrednich, na Steinmeiera głosowałoby zaledwie 27 proc. wyborców, najmniej od czasu ogłoszenia jego kandydatury na kanclerza Niemiec na początku września zeszłego roku.

Z kolei kanclerz Angela Merkel (CDU) mogłaby liczyć na poparcie w wysokości 60 proc., czyli o siedem punktów procentowych wyższe niż przed miesiącem.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ ksaj/ wkr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)