Poziom wody w Łabie i jej dopływach stale rośnie, zagrażając stolicy Saksonii Dreznu, Halle nad Soławą i innym miastom na wschodzie Niemiec. W Bawarii sytuacja powodziowa uległa natomiast dalszej poprawie. Mieszkańcy Pasawy przystąpili do usuwania zniszczeń.
W Dreźnie stan wody w Łabie podniósł się w południe w środę do 8,43 metrów. Z zagrożonej zalaniem dzielnicy Gohlis ewakuowano 660 osób. Rzecznik miasta powiedział, że nie można wykluczyć dalszych ewakuacji ze wschodniej części miasta.
Krajowe Centrum Przeciwpowodziowe liczy się z tym, że poziom rzeki wzrośnie po południu do 8,80 metrów. Władze Drezna oceniają, że Łaba nie osiągnie zanotowanego podczas powodzi w 2002 roku poziomu 9,40 metrów, gdy zalana została duża część zabytkowego Starego Miasta.
Ewakuacje trwają także w Pirnie i Miśni. W akcji ratunkowej biorą udział jednostki Bundeswehry.
W Halle nad Soławą, lewym dopływem Łaby, poziom wody przekroczył osiem metrów, osiągając najwyższy stan od 400 lat. Część ulic znalazła się pod wodą. Przerwano dostawy prądu i gazu. Władze miasta wezwały mieszkańców dzielnicy Neustadt do opuszczenia domów i przeniesienia się do przygotowanych kwater zastępczych. Nie podjęto jednak dotychczas decyzji o przymusowej ewakuacji.
Wysoki stan wód w rzekach daje się mocno we znaki mieszkańcom Brandenburgii.
Na nadejście fali powodziowej przygotowują się miasta położone bardziej na północ - Magdeburg w Saksonii-Anhalcie i Hitzacker w Dolnej Saksonii. "Wzmacniamy wały workami z piasku" - powiedział burmistrz gminy Elbtalaue, Juergen Meyer, agencji dpa. Jego zdaniem sytuacja sprzed 11 lat, gdy Niemcy nawiedziła "powódź stulecia", tym razem nie powtórzy się. "Jesteśmy lepiej przygotowani, w 2002 roku Hitzacker nie miał ochrony przeciwpowodziowej" - powiedział burmistrz.
Sytuacja powodziowa w Bawarii uległa natomiast dalszej poprawie. W Pasawie, gdzie na początku tygodnia poziom Dunaju podniósł się na wysokość nienotowaną od ponad 500 lat, przywrócono dostawy wody pitnej. Mieszkańcy miasta przystąpili do usuwania skutków powodzi. Mieszkańcy Bawarii mogą liczyć na pomoc z budżetu ich kraju związkowego w wysokości 150 mln euro. Wsparcie finansowe obiecała też kanclerz Angela Merkel. (PAP)
lep/ ro/
