Szef niemieckiej socjaldemokracji (SPD) Kurt Beck ocenił w poniedziałek, że zamrożenie przez NATO dialogu z Rosją w kryzysowej sytuacji jest błędem.
Poinformował, że 2 października w Sankt Petersburgu odbędą się rosyjsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe.
Beck ponownie skrytykował też porozumienie Polski i USA w sprawie tarczy antyrakietowej oraz - jak się wyraził - "niektóre posunięcia" brytyjskiego rządu, które jego zdaniem jedynie zaostrzyły konflikt wokół separatystycznych republik gruzińskich - Abchazji i Osetii Południowej.
"To nie do wiary, że niektóre państwa najwyraźniej już zapomniały o doświadczeniach zimnej wojny" - mówił Beck na konferencji prasowej.
Według niego w trudnych sytuacjach, takich jak obecnie, nie należy zrywać kontaktów, lecz wręcz przeciwnie - jeszcze intensywniej ze sobą rozmawiać.
"Po co istnieją wszystkie te fora dialogu, jeśli nie można ich wykorzystać w warunkach kryzysu?" - pytał szef SPD, komentując zamrożenie współpracy z Moskwą w ramach Rady NATO-Rosja.
Wypowiedź Becka była - jak sam twierdził - "kwintesencją" tego, co podczas posiedzenia prezydium współrządzącej Niemcami SPD powiedział szef niemieckiej dyplomacji, socjaldemokrata Frank- Walter Steinmeier.
Stanowisko to odbiega jednak od ostrzejszych ocen, jakie od kilku dni padają z ust niemieckiej kanclerz Angeli Merkel.
W niedzielę ostrzegła ona Rosję przed utratą wiarygodności i dodała, że kontakty z Moskwą mogą "ulec ograniczeniu", jeśli rosyjscy żołnierze nie opuszczą Gruzji zgodnie z sześciopunktowym planem pokojowym.
Jak podał w poniedziałek portal tygodnika "Der Spiegel", rzecznik niemieckiego rządu potwierdził informację, iż na 2 października za planowano rosyjsko-niemiecki szczyt w Sankt Petersburgu. Być może zamiast - jak zazwyczaj - 8-12 ministrów tym razem Angeli Merkel towarzyszyć będzie tylko czterech.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/
