# dochodzą cytaty na temat skutków decyzji trybunału #
28.10. Berlin (PAP) - Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny wstępnie zakwestionował w piątek część ustawy o udziale parlamentu w decyzjach dotyczących funduszu stabilizacji euro EFSF. Orzeczenie może skomplikować niemieckie procedury w sprawach dotyczących wspólnej waluty.
Wątpliwości sędziów budzi powołanie specjalnej komisji Bundestagu, która miała zbierać się, gdy konieczne będzie pilne albo poufne podjęcie decyzji, np. o udzieleniu krajom zagrożonym bankructwem pomocy finansowej z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF).
Na piątek planowano pierwsze spotkanie komisji, ale - zdaniem trybunału w Karlsruhe - nie może ona przystąpić do pracy do czasu wydania ostatecznego orzeczenia.
Powołanie nadzwyczajnego gremium, złożonego z dziewięciu przedstawicieli parlamentarnej komisji budżetowej, przewiduje przyjęta pod koniec września ustawa o kontroli parlamentu nad działaniami, które mają służyć stabilizacji wspólnej waluty. Jednak została ona zaskarżona przez dwóch posłów opozycyjnej socjaldemokracji - uznali oni, że nowe przepisy naruszają ich uprawnienia poselskie.
Sędziowie w Karlsruhe uznali argumenty skarżących stwierdzając, że uprawnienia Bundestagu nie mogą być przenoszone na nadzwyczajne gremium złożone zaledwie z dziewięciu posłów. W rezultacie Trybunał zawiesił wykonanie ustawy dotyczącej nadzwyczajnej komisji. Niemiecki rząd będzie musiał zabiegać o zgodę całego Bundestagu w ważnych sprawach dotyczących EFSF.
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert wyraził w piątek nadzieję, że Trybunał szybko rozstrzygnie sprawę. Oświadczył, że rząd będzie "z pełnym zaufaniem" współpracował z Bundestagiem w kwestiach EFSF.
Jeden z czołowych posłów CDU Peter Altmaier zapewnił, że piątkowa decyzja trybunału nie zwiąże rąk niemieckiemu rządowi w sprawach euro. "Parlament zapewni, że do czasu ostatecznego orzeczenia trybunału Niemcy i EFSF będą mogły funkcjonować" - oświadczył.
Jednak niektórzy eksperci i politycy przyznają, że decyzja sądu konstytucyjnego spowolni proces decyzyjny w Niemczech. Problemem może być szczególnie podejmowanie decyzji poufnych, w tym dotyczących skupowania przez EFSF obligacji państw - uważa chadek Norbert Barthle. "Nie wiem, jak przy 620 deputowanych Bundestagu będzie można zapewnić poufność" - ocenił polityk. Z kolei liberał Otto Fricke uważa, że w takiej sytuacji EFSF na razie nie będzie mógł w ogóle skupować obligacji państw strefy euro, które mają problemy z zadłużeniem.
Cytowani przez agencję dpa eksperci tłumaczą, że gdyby w Berlinie albo w jakiejkolwiek innej stolicy strefy euro upubliczniono informację o zamiarze zakupu obligacji przez fundusz ratunkowy, jeszcze bardziej wzrosłaby presja na pogrążony w kryzysie kraj. Byłoby to na rękę spekulantom na rynkach finansowych.
Prawdopodobnie jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia Trybunał w Karlsruhe powinien ostateczne orzec, czy powołanie nadzwyczajnej komisji Bundestagu ds. EFSF jest zgodne z niemiecką konstytucją.
W orzeczeniu z początku września Trybunał w Karlsruhe zażądał większej kontroli niemieckiego parlamentu nad decyzjami o wsparciu państw strefy euro zagrożonych bankructwem. Wynika to z uprawnień parlamentu do decydowania o dochodach i wydatkach publicznych, stanowiących centralny element ustroju demokratycznego.
Z Berlina Anna Widzyk (PAP)
awi/ akl/ ro/