Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy: Wicekanclerz atakowany za krytykę systemu socjalnego

0
Podziel się:

Niemiecki wicekanclerz i szef dyplomacji Guido Westerwelle zażądał w
poniedziałek dogłębnej debaty w Bundestagu na temat sprawiedliwości społecznej w Niemczech i
kierunku państwa socjalnego.

Niemiecki wicekanclerz i szef dyplomacji Guido Westerwelle zażądał w poniedziałek dogłębnej debaty w Bundestagu na temat sprawiedliwości społecznej w Niemczech i kierunku państwa socjalnego.

To odpowiedź na falę oburzenia, jaką wywołała jego krytyczna wypowiedź na temat niemieckiego systemu zasiłków dla długotrwale bezrobotnych, tzw. Hartz IV, pobieranych przez ponad 6,5 mln mieszkańców Niemiec.

"Ci, którzy mnie krytykują, próbują ukryć brak argumentów za pomocą obraźliwych słów. Chcemy pomagać potrzebującym, ale nie spryciarzom. I nie możemy dopuścić do tego, by pracujący uchodzili za głupich, bo w kieszeniach zostaje im coraz mniej" - powiedział Westerwelle dziennikowi "Bild".

Burza wokół systemu zasiłków dla bezrobotnych wybuchła w zeszłym tygodniu, po tym gdy niemiecki Trybunał Konstytucyjny zakwestionował sposób naliczania pobieranych przez beneficjentów Hartz IV świadczeń na dzieci w wysokości od 207 do 287 euro. Sędziowie uznali, że obecne przepisy godzą w konstytucyjne prawo do godziwego minimalnego dochodu.

Włączając się do dyskusji o decyzji Trybunału, Westerwelle, szef współrządzącej Niemcami partii FDP, ostrzegł przed postulatami zwiększenia świadczeń socjalnych. "Ci, którzy obiecują ludziom dobrobyt bez wysiłku, zachęcają do popadania w późnorzymską dekadencję - ocenił w zeszłym tygodniu w rozmowie z dziennikiem "Die Welt". - Wszyscy troszczą się o beneficjentów świadczeń, tylko nie o tych, którzy płacą za to wszystko".

Później w wywiadzie radiowym szef FDP zaapelował o "nowy początek" niemieckiego państwa socjalnego, który zapewni, że osoby pracujące będą mieć więcej niż ci, którzy nie pracują. "Wszystko inne to socjalizm" - mówił.

Od odważnych słów koalicjanta zdystansowała się nawet kanclerz Angela Merkel. Jak oświadczyła rzeczniczka rządu, pani kanclerz nie użyłaby takich słów.

Najostrzej Westerwellego zaatakował były sekretarz generalny CDU Heiner Geissler. Powiedział, że oznaką późnorzymskiej dekadencji było m.in. to, że cesarz Kaligula mianował osła konsulem. "Pod tym względem porównanie użyte przez Westerwellego jest trafne: Przed 100 dniami osioł został ministrem spraw zagranicznych" - mówił gazecie "Die Welt".

Geissler podkreślił, że niegodziwe jest zarzucanie dekadencji milionom Niemców, żyjących na skraju ubóstwa.

Niemieccy komentatorzy oceniają, że odważne słowa wicekanclerza to próba podreperowania słabnących notowań FDP i zadowolenia liberalnego elektoratu. Wielu podkreśla jednocześnie potrzebę reformy systemu zasiłków dla bezrobotnych, wprowadzonego przed pięciu laty jeszcze przez rząd socjaldemokratów i Zielonych kanclerza Gerharda Schroedera.

Zasiłek Hartz IV, nazywany tak od autora reformy Petera Hartza, wynosi 395 euro miesięcznie. Korzystają z niego osoby pozostające bez pracy dłużej niż 12 miesięcy. W założeniu świadczenie ma zapewnić byt poszukującym zatrudnienia. W niektórych branżach zarobki nie są jednak dużo wyższe niż stawka zasiłku. Według federalnej agencji pracy w zeszłym roku zasiłki wyłudziło ok. 165 tys. osób.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)