Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NIK: ratownicy pracują dobrze, potrzebne większe nakłady

0
Podziel się:

Ratownicy wodni sprawnie wykonują swoje zadania, ale potrzebne są większe
nakłady na ratownictwo oraz zintegrowane systemy łączności, usprawniające prowadzenie akcji -
zwraca uwagę Najwyższa Izba Kontroli w najnowszym raporcie.

Ratownicy wodni sprawnie wykonują swoje zadania, ale potrzebne są większe nakłady na ratownictwo oraz zintegrowane systemy łączności, usprawniające prowadzenie akcji - zwraca uwagę Najwyższa Izba Kontroli w najnowszym raporcie.

NIK przeprowadziła kontrolę latach 2007-2009; objęto nią m.in. MSWiA, WOPR, odział WOPR w Katowicach, miasto stołeczne Warszawę, Nieporęt, Wieliszew, Serock, Żywiec, Stowarzyszenie Mazurskie WOPR, gminę Olsztyn, Sopot oraz Władysławowo.

NIK pozytywnie oceniła działanie służb ratowniczych; natomiast w przypadku gmin sytuacja - według Izby - była znacznie bardziej skomplikowana. Na 31 objętych badaniem gmin aż jedna trzecia (10) nie współpracowała z WOPR; 17 nie kontrolowało kąpielisk; 14 nie oznaczało miejsc niebezpiecznych, 13 nie sporządziło analiz zagrożeń nad wodą.

Najlepszą ocenę NIK w zakresie współpracy z ratownikami uzyskały gminy Sopot i˙Olsztyn. NIK pozytywnie oceniła też wspólną akcję policji i urzędu marszałkowskiego na Mazowszu, w ramach której oznakowano 40 "czarnych punktów" - niebezpiecznych miejsc.

Najwyższa Izba Kontroli postuluje zmiany w prawie (np. precyzyjne określenie, kto jest odpowiedzialny za oznaczanie miejsc niebezpiecznych nad wodą) oraz stworzenie spójnego systemu ratownictwa wodnego, który m.in. określi procedury gwarantujące przeprowadzenie sprawnej i szybkiej akcji ratunkowej (szczególnie w sytuacjach nagłych i niebezpiecznych, np. zdarzeń masowych na wodzie).

Apeluje też o zapewnienie stabilnego i przejrzystego systemu finansowania. Obecny nie zapewnia stałego poziomu finansowania. Dotychczas nie wiadomo, ile tak naprawdę kosztuje ratownictwo wodne i ile pieniędzy potrzebuje w skali kraju. W latach 2007 - do połowy 2009 MSWiA przekazało na ten cel 7,52 mln zł. W przeliczeniu - jak pisze NIK - stanowi to 8 gr na jednego obywatela.

Według NIK MSWiA nie nadzoruje odpowiednio wydawania tych pieniędzy. Pieniądze przekazywane są ponadto przez wojewodów (kontrola wykazała, że nie wszystkich) oraz samorządy. Dotacje przekazywane są jednak nieregularnie i często bez dokładnego rozpoznania potrzeb.

NIK postuluje też sporządzenie kompleksowych analiz stanu i potrzeb ratownictwa wodnego w kraju. Ze względu na możliwość wystąpienia zdarzeń masowych na wodzie (np. "biały szkwał" na Mazurach w 2007 roku), NIK zaleca opracowanie specjalnych procedur postępowania i˙wprowadzenie obowiązku umieszczenia ich w planach zarządzania kryzysowego.

Obecnie 15 na 31 zbadanych gmin nie posiada takich procedur, co może wydłużyć czas niezbędny do przygotowania i podjęcia akcji ratunkowej. NIK zwraca też uwagę na potrzebę większego zintegrowania systemów łączności poszczególnych służb oraz WOPR. W ocenie NIK ułatwiłoby to szybsze prowadzenie akcji ratowniczej.

W latach 2007-2009 organizacje, zajmujące się ratownictwem wodnym przeprowadziły 5,9 tys. akcji ratowniczych. Udzieliły pomocy 9,1 tys. osobom. W tym czasie utonęło 931 osób. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia utonięcia są trzecią, pod względem liczby ofiar, kategorią wypadków śmiertelnych, po wypadkach samochodowych oraz upadkach.(PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

dom/ malk/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)