Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nitras chce pozwać samorządowców i "GW" za niecenzuralne słowa

0
Podziel się:

Poseł Sławomir Nitras (PO) zapowiada, że
będzie dochodził na drodze prawnej przeprosin za wypowiedziane
przez świnoujskich samorządowców niecenzuralne słowa pod jego
adresem, a także od lokalnego dodatku "Gazety Wyborczej, że je
opublikowała.

Poseł Sławomir Nitras (PO) zapowiada, że będzie dochodził na drodze prawnej przeprosin za wypowiedziane przez świnoujskich samorządowców niecenzuralne słowa pod jego adresem, a także od lokalnego dodatku "Gazety Wyborczej, że je opublikowała.

"Będę dochodził na drodze prawnej przeprosin, chyba, że oni przeproszą mnie wcześniej" - powiedział Nitras w piątek dziennikarzom w Sejmie.

Zarówno prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz (niezależny), przewodniczący rady miasta Świnoujście Zbigniew Pomieczyński (PSL) jak i redaktor naczelny dodatku "GW" nie zamierzają przepraszać posła.

Chodzi o nagrania prywatnej rozmowy obu samorządowców podczas przerwy w obradach świnoujskich radnych 29 września. Panowie wymienili uwagi nt. polityka Platformy, w których padały niecenzuralne słowa. Łobuz, łajza, małpa - to te łagodniejsze. Nagrania dokonała lokalna telewizja świnoujska. Jej operator nie wyłączył kamery podczas przerwy w transmitowanej na żywo sesji. Samorządowcy nie mieli świadomości, że trwa nagranie. Trafiło ono później do internetu. Sprawę opisała czwartkowa "Gazeta Wyborcza- Szczecin", która zacytowała rozmowę "wykropkowując" wulgarne określenia.

"Jest to dla mnie bardzo trudne, wolałbym się w tej sprawie w ogóle nie wypowiadać. Mam poczucie tego, że stała mi się duża krzywda. Nie chciałbym odnosić się do tych obrzydliwych słów, które padały, nie czuję, żebym w jakikolwiek sposób na to zasłużył" - podkreślił Nitras.

Wyraził nadzieję, że "ta historia będzie dla tych dwóch panów, których szczerze mówiąc nie mam przyjemności znać - jednego wcale, drugiego bardzo słabo, nauczką, że powinni uważać na słowa".

Prosił także dziennikarzy, aby ze względu na jego bliskich, nie cytowali używanych przez samorządowców słów. Jak dodał czuje się w tej sprawie ofiarą.

Redaktor naczelny szczecińskiego dodatku "GW" Wojciech Jachim powiedział PAP, że gazeta nie zamierza przepraszać posła. Przypomniał, że rozmowa, zanim opisał ją dziennik, była na żywo transmitowana przez lokalną telewizję, a jej zapis mogli obejrzeć także internauci.

Jak napisał w piątkowym komentarzu w gazecie rozmowa dotyczyła m.in. prób odwołania prezydenta Świnoujścia, konkursu na prezesa portu i inwestycji publicznych.

W rozmowie z PAP Żmurkiewicz podkreślił, że była to "prywatna rozmowa" i nie powinna być upubliczniona. Dodał, że nie czuje się odpowiedzialny za to, co posła obraziło. Podkreślił, że to nie on wypowiada niecenzuralne słowa pod adresem Nitrasa. Nie widzę powodu, by przepraszać - dodał. Przyznał jednocześnie, że nie powinien uczestniczyć w rozmowie na takim poziomie.

Pomieczyński także nie zamierza przepraszać. To prywatna rozmowa - argumentuje również. Użyłem słów nieodpowiednich, ale poseł Nitras doprowadził mnie do szewskiej pasji - tłumaczy. To on powinien przepraszać, bo szkodzi m.in. naszemu miastu - dodał Pomieczyński.

Zarówno on jak i Żmurkiewicz podkreślają, że Świnoujście jest w regionie gorzej traktowane przez rządząca PO.

Szef PSL w Zachodniopomorskiem Kazimierz Ziemba powiedział PAP, że sprawą Pomieczyńskiego zajmie się w przyszłym tygodniu zarząd regionu partii. Mamy swoje zasady, w grę wchodzi ewentualnie sąd koleżeński lub zajmie się tym rzecznik dyscyplinarny - podkreślił.(PAP)

epr/ mrr/ par/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)