Armator norweskiego statku "Bow Asir" z Polakami na pokładzie, który został porwany u wybrzeży Somalii, nie powiadomił sił międzynarodowych patrolujących region o obecności statku - podały we wtorek norweskie media.
Poinformowały, że unijne siły morskie patrolujące ten region, w którym roi się od piratów, nie wiedziały, że norweski statek przemierza te okolice, toteż nie mogły mu towarzyszyć.
Na pokładzie uprowadzonego w czwartek przez somalijskich piratów statku znajduje się pięciu polskich marynarzy, a także 19 Filipińczyków, Rosjanin, Litwin oraz norweski kapitan.
Przedstawiciel sił morskich UE w regionie major Michael Jarl powiedział norweskiej telewizji NRK, że siły patrolowe mają w swym rejestrze armatora chemikaliowca "Bow Asir", lecz nie zostały powiadomione o tym konkretnym rejsie, toteż nie mogły działać. (PAP)
mmp/ ro/ jra/
int.