Rządząca Norweska Partia Pracy i jej sojusznicy zbliżają się do prowadzącej opozycyjnej centroprawicy - wynika z opublikowanego we wtorek sondażu, który zapowiada zaciętą rywalizację w wyborach parlamentarnych we wrześniu i decydującą rolę małych ugrupowań.
W najnowszym badaniu opinii publicznej opozycyjną Partię Konserwatywną popiera 31,6 proc. wyborców, którzy są zdecydowani głosować, co oznacza spadek z 34,1 proc. w ubiegłym miesiącu, a poparcie dla populistycznej Partii Postępu - potencjalnego koalicjanta konserwatystów - spadło do 14 proc. z 14,5 proc. w lipcu.
Poparcie dla Norweskiej Partii Pracy premiera Jensa Stoltenberga wzrosło w tym czasie z 28,7 proc. do 30,1 proc.
Poparcie dla dwóch innych partii związanych z opozycją spadło poniżej 4 proc., czyli progu, który zagwarantowałby im miejsce w parlamencie po wyborach z 9 września. Partnerzy Norweskiej Partii Pracy wypadają lepiej - pokazuje sondaż przeprowadzony dla telewizji TV2 przez ośrodek TNS Gallup.
Stojący na czele rządu od roku 2005 Stoltenberg firmuje rzadki sukces ekonomiczny możliwy dzięki wielkim zasobom ropy naftowej i gazu ziemnego, lecz wyborcy - jak pisze Reuters - są coraz bardziej niezadowoleni z sytuacji w dziedzinie ochrony zdrowia, edukacji i opieki społecznej.
Konserwatyści pod kierunkiem Erny Solberg obiecują, m.in. redukcję podatków i złagodzenie przepisów dla przedsiębiorców. (PAP)
mmp/ ap/
14331002
