Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowe wyzwania w dziedzinie energii tematem Konferencji TKE w Warszawie

0
Podziel się:

Rozpoczęcie zmian, które przyciągną nowe państwa, jako sygnatariuszy umowy
będzie głównym tematem listopadowej Konferencji Traktatu Karty Energetycznej (TKE) w Warszawie.
Dzięki m.in. tej umowie udało się utworzyć drogi eksportu surowców energetycznych z kaspijskich
złóż.

Rozpoczęcie zmian, które przyciągną nowe państwa, jako sygnatariuszy umowy będzie głównym tematem listopadowej Konferencji Traktatu Karty Energetycznej (TKE) w Warszawie. Dzięki m.in. tej umowie udało się utworzyć drogi eksportu surowców energetycznych z kaspijskich złóż.

Traktat Karty Energetycznej z 1994 r. to kontynuacja Europejskiej Deklaracji Karty Energetycznej, podpisanej w 1991 r. przez ówczesną Wspólnotę Europejską z Międzypaństwowym Komitetem Gospodarczym - ostatnią strukturą Związku Radzieckiego, kierowaną wówczas przez Michaiła Gorbaczowa. Deklaracja miała za zadanie utworzenie platformy kontaktowej z rozpadającym się ZSRR - głównym dostawcą surowców energetycznych dla Europy.

TKE jest jedyną międzynarodową umową, która w pełni reguluje kwestie energetyczne, obejmując zarówno państwa-producentów energii, konsumentów oraz kraje tranzytowe - podkreślił w rozmowie z PAP Sekretarz Generalny Karty Energetycznej Urban Rusnak. Jego zdaniem, ponieważ od czasu przyjęcia Traktatu sytuacja na świecie w kwestiach energetycznych uległa bardzo poważnym zmianom, dlatego umowa, obejmująca dziś UE i większość państw poradzieckich (Rosja i Białoruś Traktat podpisały, ale nie ratyfikowały - PAP) powinna rozszerzyć swój zasięg, przede wszystkim na takie kraje jak Chiny, Indie czy Brazylia.

W środę w Warszawie odbyły się konsultacje pomiędzy przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki, a Sekretarzem Generalnym Karty Energetycznej, poświęcone organizowanej w Warszawie pod koniec listopada Konferencji TKE - corocznego międzynarodowego szczytu w ramach Karty Energetycznej.

"Zaproponowałem, co spotkało się z poparciem polskiego rządu, by tegoroczna Konferencja była poświęcona kwestiom strategicznym jak globalne zarządzanie energią. Skuteczne zarządzanie wymaga pewnych i jasnych zasad, które Traktat definiuje" - powiedział Rusnak. "Jeżeli nie będziemy w stanie zmienić się, tak by zaoferować innym krajom atrakcyjne zasady uczestnictwa, to w przyszłości my będziemy musieli dostosować się do ich zasad. I wtedy najważniejsze kwestie energetyczne będą się decydować gdzie indziej" - podkreślił.

"W kontekście globalnym weszliśmy w okres dużej niestabilności w obszarze energii. Zmieniają się główni producenci i konsumenci, zmieniają się technologie, co ma bardzo duży wpływ na stosunki między państwami na polu energii. W Europie mamy do czynienia z prywatyzacją, w innych częściach świata - z nacjonalizacją w sektorze energii. Pojawiły się technologie łupkowe czy wiercenia podmorskie na dużych głębokościach, pojawili się nowi wielcy konsumenci jak Chiny czy Indie, a największy konsument energii - USA i pozostałe państwa Ameryki Północnej - zmierzają w kierunku uniezależnienia się od zagranicznych surowców" - tłumaczył Rusnak.

Jego zdaniem, przykładem sukcesu opartego w jakimś stopniu na Traktacie Karty Energetycznej był rozwój wydobycia surowców w krajach basenu Morza Kaspijskiego. Przypomniał, że w latach 90. nie było żadnej drogi eksportu surowców z tego regionu, żadnego połączenia z rynkami, a żeby je zbudować, potrzebne były poważne inwestycje, w dodatku w nieprzewidywalnym otoczeniu politycznym.

"Dla inwestorów z zewnątrz członkostwo tych krajów w TKE było czynnikiem podnoszącym zaufanie. O tyle ważnym, że w czasie rozpoczęcia budowy rurociągów ceny energii na świecie były niskie, baryłka ropy kosztowała 10-15 dolarów. Na mocy TKE inwestorzy mieli pewne gwarancje, które skłoniły ich do wejścia w ten region" - podkreślił Rusnak.

Jak mówił, w efekcie świat zyskał nowy region produkcyjny, który staje się coraz ważniejszy nie tylko dla Europy, ale również np. dla Chin czy państw Azji Południowo-Wschodniej, które już planują budowę rurociągów z basenu Morza Kaspijskiego. "Nasze zasady pozwoliły rozwinąć ten region" - ocenił.

Rusnak zastrzegł też, że TKE nie jest lekarstwem na wszystkie problemy. "Przykładem może być konflikt gazowy na Ukrainie w 2009 r. W tym przypadku strony sporu nie zdecydowały się na sięgnięcie po możliwości, jakie daje im TKE. Każdy ma wybór, czy użyć jakiegoś narzędzia czy nie, i nie można go potępiać za to, że go nie użył" - podkreślił.

TKE zawiera m.in. przepisy regulujące rozstrzyganie sporów między państwem a zagranicznym inwestorem przez odwołanie się do międzynarodowego arbitrażu. Traktat chroni inwestorów m.in. przed niedotrzymywaniem umów przez państwa, nakłada obowiązek utrzymywania bezpiecznego i stabilnego tranzytu oraz przesyłu gazu ziemnego. Zgodnie z tą zasadą zakazane jest przerywanie lub opóźnianie dostaw gazu ziemnego do czasu wyjaśnienia sporu pomiędzy państwami.(PAP)

wkr/ mki/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)