Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowy sprzęt dla dolnośląskich strażaków

0
Podziel się:

Nową kontenerową komorę dymową, symulującą warunki pożaru, otrzymali we
wtorek dolnośląscy strażacy. Sprzęt treningowy pozwoli na przygotowanie strażaków do pracy w
ciasnych pomieszczeniach i z ograniczoną widocznością.

Nową kontenerową komorę dymową, symulującą warunki pożaru, otrzymali we wtorek dolnośląscy strażacy. Sprzęt treningowy pozwoli na przygotowanie strażaków do pracy w ciasnych pomieszczeniach i z ograniczoną widocznością.

Komora składa się z trzech kontenerów. W jednym mieści się sterownia oraz przyrządy treningowe, na których strażacy rozpoczynają ćwiczenia. W kolejnych dwóch - połączonych wąskim przejściem - znajduje się labirynt przejść z różnego typu utrudnieniami.

Jak powiedział PAP st. kpt. Jerzy Ciężki z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, w czasie treningu pomieszczania są zadymione nietoksycznym dymem, który ogranicza widoczność do ok. 10 cm. Ćwiczeniom towarzyszą zmieniające się światła i odgłosy pożaru. Istnieje też możliwość zwiększenia temperatury wewnątrz kontenerów do ok. 50-60 st. C.

"Zanim strażak przystąpi do treningu, musi zostać zbadany przez lekarza i mieć zaliczone testy sprawnościowe. W pierwszym kontenerze wykonuje dodatkowe ćwiczenia, również w aparacie tlenowym i dopiero wtedy w pełnym wyposażeniu może przejść do zadymionej komory" - tłumaczył Ciężki.

Mł. bryg. Tomasz Tomczak dodał, że wcześniejsze zmęczenie przygotowuje strażaków do skrajnych sytuacji, ale sam trening jest całkowicie bezpieczny i odbywa się pod nadzorem lekarza lub ratownika medycznego.

"Osoba sterująca widzi strażaków w komorze dzięki kamerom przemysłowym i termowizyjnym, słyszy ich i może im wydawać polecenia głosowe. W przypadku sygnalizowania przez strażaka zagrożenia następuje awaryjne przerwanie ćwiczeń, oddymianie komory i ewakuacja" - mówił Tomczak.

Komora będzie przewożona do największych jednostek straży na terenie całego woj. dolnośląskiego. Jej całkowity koszt to blisko 740 tys. zł, z czego 640 tys. zł pochodziło z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.(PAP)

mic/ abr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)