Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obchody 33. roczniicy radomskiego Czerwca'76

0
Podziel się:

O Radomiu, jako miejscu "naznaczonym cierpieniem wielu osób" mówił w czwartek
podczas mszy świętej towarzyszącej obchodom 33. Rocznicy protestu radomskich robotników biskup
senior diecezji radomskiej Edward Materski.
Biskup przypomniał pamiętny dla radomian gest Jana Pawła II, który podczas pielgrzymki do Polski w
1991 roku zatrzymał się przy pomniku radomskiego Czerwca'76 i modlił się w intencji ojczyzny.
"Dziś także naszą modlitwą obejmujemy wszystkich. Tych, co cierpieli i tych, którzy cierpienia
zadawali" - podkreślił biskup Materski.
Jeszcze przed rozpoczęciem mszy świętej list od prezydenta Lecha Kaczyńskiego odczytał wiceszef
jego kancelarii Władysław Stasiak. "Chylę czoło przed tymi, którzy dla wspólnego dobra narodu
ryzykowali życiem, zdrowiem, wolnością, szczęściem i pomyślnością własnych rodzin" - napisał
prezydent.
"Polska ma dzisiaj wielki dług wdzięczności wobec bohaterów radomskiego protestu" - podkreślił w
swym liście Lech Kaczyński.
Wśród przybyłych na obchody gości był m.in. przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek oraz
przedstawiciele "S" z Ursusa i Płocka, gdzie 25 czerwca także odbywały się demonstracje robotnicze.
Po mszy świętej uczestnicy obchodów złożyli kwiaty pod pomnikiem radomskiego Czerwca' 76".
Podczas konferencji kończącej czwartkowe obchody w Radomiu wiceprzewodniczący radomskiej "S"
Zbigniew Dziubasik mówił o potrzebie nowelizacji ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych
wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. "Chodzi o
objęcie ustawą osób, które nie brały udziału w radomskim proteście w czerwcu 1976, ale przypadkowo
zostały zatrzymane, a następnie skazane przez kolegia ds. wykroczeń i sądy. Takich osób ustawa nie
obejmuje i kiedy próbują one unieważnić wyroki wydane przez komunistyczne sądy, są skazane na
porażkę - tłumaczył Dziubasik.
Obecny na spotkaniu minister Stasiak oraz wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski obiecali, że sprawą
to zainteresują prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumę.
25 czerwca 1976 r. robotnicy zaprotestowali przeciw wprowadzanym przez władze podwyżkom cen
żywności. Zaczęły się strajki i demonstracje w Radomiu, Ursusie i Płocku. Według danych IPN, w
Radomiu zatrzymano 651 osób, w Ursusie - 194, a w Płocku - 55. W całym kraju w proteście przeciw
podwyżkom strajkowało ok. 100 zakładów. W efekcie 25 czerwca wieczorem ówczesny premier Piotr
Jaroszewicz odwołał podwyżki, a uczestników protestów wkrótce dotknęły poważne represje.
Obecnie przed Sądem Okręgowym w Radomiu toczy się proces przeciwko 28 funkcjonariuszom ZOMO z
Lubina, którzy uczestniczyli w tzw. ścieżkach zdrowia w czerwcu 1976 r. Polegało to na przepędzeniu
pokrzywdzonych - skrępowanych kajdankami w parach - między dwoma szeregami funkcjonariuszy MO,
którzy bili ich milicyjnymi pałkami szturmowymi, kopali i bili pięściami.(PAP)
Ilp/ abe/zig/

O Radomiu, jako miejscu "naznaczonym cierpieniem wielu osób" mówił w czwartek podczas mszy świętej towarzyszącej obchodom 33. Rocznicy protestu radomskich robotników biskup senior diecezji radomskiej Edward Materski. Biskup przypomniał pamiętny dla radomian gest Jana Pawła II, który podczas pielgrzymki do Polski w 1991 roku zatrzymał się przy pomniku radomskiego Czerwca'76 i modlił się w intencji ojczyzny. "Dziś także naszą modlitwą obejmujemy wszystkich. Tych, co cierpieli i tych, którzy cierpienia zadawali" - podkreślił biskup Materski. Jeszcze przed rozpoczęciem mszy świętej list od prezydenta Lecha Kaczyńskiego odczytał wiceszef jego kancelarii Władysław Stasiak. "Chylę czoło przed tymi, którzy dla wspólnego dobra narodu ryzykowali życiem, zdrowiem, wolnością, szczęściem i pomyślnością własnych rodzin" - napisał prezydent. "Polska ma dzisiaj wielki dług wdzięczności wobec bohaterów radomskiego protestu" - podkreślił w swym liście Lech Kaczyński. Wśród przybyłych na obchody gości był m.in.
przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek oraz przedstawiciele "S" z Ursusa i Płocka, gdzie 25 czerwca także odbywały się demonstracje robotnicze. Po mszy świętej uczestnicy obchodów złożyli kwiaty pod pomnikiem radomskiego Czerwca' 76". Podczas konferencji kończącej czwartkowe obchody w Radomiu wiceprzewodniczący radomskiej "S" Zbigniew Dziubasik mówił o potrzebie nowelizacji ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. "Chodzi o objęcie ustawą osób, które nie brały udziału w radomskim proteście w czerwcu 1976, ale przypadkowo zostały zatrzymane, a następnie skazane przez kolegia ds. wykroczeń i sądy. Takich osób ustawa nie obejmuje i kiedy próbują one unieważnić wyroki wydane przez komunistyczne sądy, są skazane na porażkę - tłumaczył Dziubasik. Obecny na spotkaniu minister Stasiak oraz wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski obiecali, że sprawą to zainteresują prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz ministra
sprawiedliwości Andrzeja Czumę. 25 czerwca 1976 r. robotnicy zaprotestowali przeciw wprowadzanym przez władze podwyżkom cen żywności. Zaczęły się strajki i demonstracje w Radomiu, Ursusie i Płocku. Według danych IPN, w Radomiu zatrzymano 651 osób, w Ursusie - 194, a w Płocku - 55. W całym kraju w proteście przeciw podwyżkom strajkowało ok. 100 zakładów. W efekcie 25 czerwca wieczorem ówczesny premier Piotr Jaroszewicz odwołał podwyżki, a uczestników protestów wkrótce dotknęły poważne represje. Obecnie przed Sądem Okręgowym w Radomiu toczy się proces przeciwko 28 funkcjonariuszom ZOMO z Lubina, którzy uczestniczyli w tzw. ścieżkach zdrowia w czerwcu 1976 r. Polegało to na przepędzeniu pokrzywdzonych - skrępowanych kajdankami w parach - między dwoma szeregami funkcjonariuszy MO, którzy bili ich milicyjnymi pałkami szturmowymi, kopali i bili pięściami.(PAP) Ilp/ abe/zig/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)