Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obrona Otylii Jędrzejczak podważa opinie biegłych

0
Podziel się:

Adwokaci Otylii Jędrzejczak, wygłaszający w
czwartek w przed Sądem Rejonowym w Płońsku mowy obrończe,
krytycznie odnieśli się do opinii biegłych, oceniających
przyczyny wypadku, o nieumyślne spowodowanie którego oskarżona
jest ich klientka.

Adwokaci Otylii Jędrzejczak, wygłaszający w czwartek w przed Sądem Rejonowym w Płońsku mowy obrończe, krytycznie odnieśli się do opinii biegłych, oceniających przyczyny wypadku, o nieumyślne spowodowanie którego oskarżona jest ich klientka.

Sąd ogłosił przerwę do godz. 16.15.

Wskazując na sprzeczne opinie biegłych, ale także na sprzeczne zeznania świadków mecenas Tadeusz Wolfowicz podkreślił, iż Otylia Jędrzejczak nie czuje się winna spowodowania tego zdarzenia. Poprosił, aby wszelkie wątpliwości w sprawie sąd uwzględnił na korzyść oskarżonej. "Sam fakt, że doszło do wypadku, nie może świadczyć o winie. Proszę o uniewinnienie oskarżonej" - zaznaczył z kolei mecenas Jakub Wende.

Także z wnioskiem o uniewinnienie wystąpił przedstawiciel stowarzyszenia "Alter ego", zajmującego się obroną interesów ofiar wypadków, Janusz Popiel - wycofał się on ze swego pierwotnego stanowiska o winie Otylii Jędrzejczak. Zmianę swej decyzji uzasadnił zeznaniami świadków oraz - w jego ocenie - wykluczającymi się i w części błędnymi opiniami biegłych. "Przepraszam Otylię Jędrzejczak i jej rodziców. Nie ma podstaw do przedstawienia oskarżonej jakiegokolwiek zarzutu, zwłaszcza niezachowania szczególnej ostrożności" - oświadczył Popiel.

Wcześniej prokurator Ewa Ambroziak zażądała dla Otylii Jędrzejczak kary 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i zakazu kierowania pojazdami przez 2 lata.

Do wypadku doszło 1 października 2005 roku wieczorem w miejscowości Miączyn koło Czerwińska, na drodze krajowej nr 62 Warszawa-Płock (Mazowieckie). Otylia Jędrzejczak, wyprzedzając inne samochody, chcąc uniknąć zderzenia z jadącym z przeciwka fiatem uno, zjechała prowadzonym przez siebie chryslerem 300 C na lewą stronę jezdni, a następnie na pobocze. Po przejechaniu blisko stu metrów uderzyła w drzewo przednią częścią samochodu, który później dachował.

Na miejscu zginął 19-letni brat pływaczki, Szymon. Ona sama doznała m.in. licznych urazów.

Za nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi kara od pół roku do 8 lat pozbawienia wolności. (PAP)

mb/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)