Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ODKB nie wyklucza interwencji w Kirgistanie

0
Podziel się:

Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) nie
wykluczyła w poniedziałek interwencji w Kirgistanie, gdzie od czwartku trwają zamieszki etniczne.
Zdaniem wysokiej komisarz ONZ ds. praw człowieka starcia te wydają się specjalnie wywołane.

Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) nie wykluczyła w poniedziałek interwencji w Kirgistanie, gdzie od czwartku trwają zamieszki etniczne. Zdaniem wysokiej komisarz ONZ ds. praw człowieka starcia te wydają się specjalnie wywołane.

ODKB, która jest organizacją wojskową grupującą siedem państw poradzieckich: Rosję, Białoruś, Armenię, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan, "nie wykluczyła ewentualnego odwołania się do wszelkich środków" będących w jej dyspozycji, by interweniować w Kirgistanie "w zależności od rozwoju sytuacji" - oznajmił szef Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew.

"Ustaliliśmy posunięcia, które zostaną przedstawione prezydentom państw członkowskich" - dodał, nie konkretyzując, o jakie posunięcia chodzi.

Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay zażądała tymczasem położenia kresu eskalacji przemocy w Kirgistanie. "To istotne, by władze podjęły zdecydowane działania w celu powstrzymania starć - które wydają się specjalnie wywołane, wymierzone przeciwko (konkretnej grupie osób) i zaplanowane - zanim rozszerzą się w głąb Kirgistanu lub na państwa sąsiednie, przekraczając granice" - oznajmiła pani Pillay w pisemnym oświadczeniu.

Jej zdaniem "zabójstwa na oślep, między innymi dzieci, i gwałty miały podstawy etniczne". Pani Pillay zaapelowała do władz Kirgistanu o interwencję w celu "chronienia zagrożonych osób, a zwłaszcza najbardziej narażonych grup, takich jak mniejszości, kobiety i dzieci".

"To bardzo niebezpieczna sytuacja, zważywszy na mozaikę etniczną w tym regionie Kirgistanu, podobnie jak w sąsiednich rejonach Uzbekistanu" - podkreśliła.

Spotkanie ODKB w Moskwie zostało zwołane przez prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Ocenił on w poniedziałek, że "obecna sytuacja w Kirgistanie jest nie do przyjęcia". "W zamieszkach o charakterze etnicznym umierają ludzie i leje się krew. To niezwykle niebezpieczne dla tego regionu i dlatego należy uczynić wszystko, by położyć temu kres" - zacytowały Miedwiediewa rosyjskie agencje prasowe.

Od czwartku trwają na południu Kirgistanu - w Oszu i Dżalalabadzie - starcia między Uzbekami i Kirgizami, w których według władz zginęły już 124 osoby, a 1600 zostało rannych. (PAP)

mw/ mc/

6429774 6429773 6429935

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)