Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Odnaleziono jacht zatopiony podczas białego szkwału na Mazurach

0
Podziel się:

Ratownicy Mazurskiej Służby Ratowniczej w Okartowie nad jeziorem Śniardwy
znaleźli w piątek jacht zatopiony prawdopodobnie w 2007 roku podczas białego szkwału. Jacht nie
figurował dotąd w wykazie zatopionych wtedy łodzi. Nie odnaleziono na nim ciał - poinformował PAP
komandor Andrzej Chudzicki z Okartowa.

Ratownicy Mazurskiej Służby Ratowniczej w Okartowie nad jeziorem Śniardwy znaleźli w piątek jacht zatopiony prawdopodobnie w 2007 roku podczas białego szkwału. Jacht nie figurował dotąd w wykazie zatopionych wtedy łodzi. Nie odnaleziono na nim ciał - poinformował PAP komandor Andrzej Chudzicki z Okartowa.

Zatopiony jacht ratownicy namierzyli sonarami, tj. specjalistycznymi urządzeniami do "prześwietlania" wody. "Po sezonie, kiedy mamy więcej czasu, za pomocą sonara szukamy dwóch innych zaginionych w czasie białego szkwału jachtów, o których wiemy, że zatonęły. Szukając ich, znaleźliśmy łódź, o której istnieniu nie mieliśmy pojęcia" - powiedział PAP komandor Andrzej Chudzicki z Mazurskiej Służby Ratowniczej. Dodał, że łódź znajdowała się w okolicy wsi Głodowo, gdzie w czasie białego szkwału utonęły cztery osoby.

O odnalezieniu jachtu ratownicy poinformowali prokuratora. "Ten kazał nam sprawdzić, czy są na nim ciała. Ponieważ nie było ciał, co sprawdzili nurkowie, nakazał nam wyjąć łódź z wody, jej oględziny nastąpią w sobotę albo w poniedziałek" - powiedział PAP Chudzicki.

Znaleziony jacht to żaglówka typu laguna 730 o nazwie "Tituk". Ratownicy sprawdzili już, że łódź ta nie była zgłoszona po białym szkwale jako zaginiona, natomiast jej właściciel zgłosił jej zaginięcie firmie ubezpieczeniowej i ta wypłaciła mu odszkodowanie. "Dlatego formalnie łódź ta należy teraz do ubezpieczyciela" - przyznał Chudzicki. Mimo to do Okartowa ma przyjechać były właściciel łodzi, z którym skontaktowali się już ratownicy. "Może wyjaśni nam, jakie były okoliczności utonięcia tego jachtu" - dodał komandor.

Chudzicki powiedział PAP, że "Tituk" poszedł na dno z naciągniętymi na maszt żaglami. "Wygląda teraz jak Latający Holender - cały jest w wodorostach, muszlach, te żagle oblepione mułem, roślinami, widok niesamowity" - powiedział.

Biały szkwał przeszedł nad mazurskimi jeziorami 21 sierpnia 2007 roku. Nagły, wiejący z siłą 12 stopni w skali Bouforta wiatr wywoływał wysokie na 3 metry fale, a te wywracały kajaki i żaglówki. W sumie podczas nawałnicy utonęło 12 osób - 7 mężczyzn i 4 kobiety. Za akcję ratowania ludzi odznaczenia otrzymało wielu strażaków, ratowników wodnych i żeglarzy, którzy ruszyli innym z pomocą.

Po białym szkwale władze centralne i regionalne doposażyły straż pożarną i ratowników wodnych w nowoczesny sprzęt, w tym sonary, których przed 2007 rokiem na Mazurach nie było.

Ratownicy z Okartowa wciąż szukają łodzi typu mak 606 i żaglówki należącej do Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Chudzicki przyznał PAP, że te wraki są już prawdopodobnie namierzone. (PAP)

jwo/ bno/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)