Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Odsłonięcie pomnika ku czci białoruskich pilotów, którzy zginęli podczas Air Show

0
Podziel się:

Pomnik poświęcony dwóm pilotom białoruskiego samolotu Su-27, którzy zginęli
podczas ubiegłorocznego Air Show w Radomiu, odsłonięto w niedzielę w miejscu katastrofy, w
podradomskim Małęczynie.

Pomnik poświęcony dwóm pilotom białoruskiego samolotu Su-27, którzy zginęli podczas ubiegłorocznego Air Show w Radomiu, odsłonięto w niedzielę w miejscu katastrofy, w podradomskim Małęczynie.

W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele dowództwa polskich oraz białoruskich Sił Powietrznych, Ambasady Białorusi, wdowy po pilotach: płk. Aleksandrze Marfickim i płk. Aleksandrze Żurawlewiczu oraz członkowie ich rodzin.

Uroczystość poprzedziło nabożeństwo w radomskiej cerkwi, któremu przewodniczył zastępca prawosławnego ordynariusza Wojska Polskiego, ks. płk Michał Dudzicz.

Kapłan podkreślił, że w uroczystości mieli wziąć udział prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego gen. bryg. abp Miron Chodakowski oraz dowódca sił powietrznych RP gen. broni Andrzej Błasik, którzy zginęli w sobotę w katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.

Według ks. Dudzicza, obaj bardzo przeżywali katastrofę białoruskiego Su-27 w sierpniu 2009 r. i byli orędownikami ich upamiętnienia w Radomiu.

Zastępca prawosławnego ordynariusza Wojska WP zaznaczył, że zgromadzeni na mszy wierni modlą się zarówno w intencji dwóch białoruskich pilotów, jak i za wszystkie ofiary sobotniej katastrofy w Smoleńsku.

"Dziś łączy nas wszystkich wielka tragedia. Przeżywamy tragedię narodu polskiego, tragedię polskiego lotnictwa. Cała Polska, ale i cały świat, pogrążyły się w żałobie" - mówił ks. Dudzicz.

Obelisk poświęcony pamięci białoruskich pilotów został odsłonięty w podradomskim Małęczynie, gdzie rozbił się samolot.

Jak podkreślił wójt gminy Gózd Adam Jabłoński w ten sposób lokalna społeczność, przy wsparciu wojska, miejscowych władz i proboszcza, chciała uczcić pamięć pilotów z Białorusi.

Mieszkańcy Małęczyna są przekonani, że piloci zachowali się bohatersko, bo nie katapultowali się w obliczu katastrofy i usiłowali do końca tak kierować maszyną, by nie spadła na zabudowania i ludzi.

Szef sztabu, z-ca dowódcy Sił Powietrznych RP gen. dyw. Krzysztof Załęski podkreślił, że białoruscy piloci, "dzięki swemu opanowaniu, zimnej krwi i poświęceniu własnego życia, uratowali dziesiątki istnień ludzkich, zapobiegając większej katastrofie". "Do dziś mamy przed oczami ich wspaniały pokaz zaprezentowany na treningu poprzedzającym pokazy lotnicze. Każdy pilot, pod każdą szerokością geograficzną, bez wahania przyznałby, że to mistrzowie w swoim fachu" - stwierdził.

Na zakończenie uroczystości zespół akrobacyjny "Orliki" z Radomia odbył nad miejscem katastrofy lot pamięci. Orkiestra wojskowa zagrała "Marsz lotników".

Do katastrofy białoruskiego myśliwca Su-27 doszło 30 sierpnia ub. roku podczas Międzynarodowych Pokazów Lotniczych Air Show w Radomiu. Tragedia wydarzyła się w czasie pokazu akrobacji w drugim dniu imprezy.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie ze względu na śmierć sprawcy umorzyła śledztwo w sprawie katastrofy białoruskiego Su-27 podczas Air Show w Radomiu.

Polski MON nie ujawnił treści raportu opracowanego przez wspólną polsko-białoruską komisję ds. badania przyczyn wypadku. Według resortu obrony narodowej wyniki raportu może przedstawić jedynie strona białoruska.(PAP)

ilp/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)