Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Odwołania księży od decyzji biskupów do Watykanu to rzadkie przypadki

0
Podziel się:

Przepisy kościelne przewidują możliwość złożenia w Watykanie odwołania od
dekretu biskupa, wymierzającego karę księdzu. Tzw. rekurs trafia do Kongregacji ds. Duchowieństwa;
może ona skargę oddalić lub uchylić dekret np. o usunięciu księdza z urzędu proboszcza.

Przepisy kościelne przewidują możliwość złożenia w Watykanie odwołania od dekretu biskupa, wymierzającego karę księdzu. Tzw. rekurs trafia do Kongregacji ds. Duchowieństwa; może ona skargę oddalić lub uchylić dekret np. o usunięciu księdza z urzędu proboszcza.

W poniedziałek kuria warszawsko-praska poinformowała, że Kongregacja ds. Duchowieństwa Stolicy Apostolskiej odrzuciła odwołanie ks. Wojciecha Lemańskiego ws. nałożonego na niego zakazu wypowiadania się w mediach. Ks. Lemański zapowiedział, że odwoła się do wyższej instancji, do czego ma prawo. Stolica Apostolska rozpatruje jeszcze drugi rekurs ks. Lemańskiego przeciwko usunięciu go z funkcji proboszcza parafii w Jasienicy.

Kodeks prawa kanonicznego w części dotyczącej sposobu postępowania w rekursach administracyjnych oraz przy usuwaniu lub przenoszeniu proboszczów stwierdza wyraźnie, że trzeba podejmować wszelkie starania, by unikać eskalacji sporów na tym tle.

"Należy sobie bardzo życzyć, by - ilekroć czuje się ktoś pokrzywdzony dekretem - unikać sporu między nim a autorem dekretu i wspólnym wysiłkiem szukać słusznego między nimi rozwiązania, posługując się w razie potrzeby poważnymi osobami dla podjęcia mediacji i rozważania sprawy, tak by na odpowiedniej drodze uniknąć sporu lub go rozwiązać" - głosi kanon 1733.

Właśnie dlatego, że kodeks zaleca umiarkowanie i unikanie spektakularnych konfliktów, brak informacji o tym, by do Stolicy Apostolskiej napływały liczne odwołania księży od decyzji biskupów. Z drugiej strony jednak, po wyczerpaniu możliwości rozwiązania sporu poprzez złożenie prośby do biskupa o odwołanie decyzji, jednoznacznie przewiduje się możliwość jej anulowania przez Watykan, gdyby uznał on ją za nielegalną.

Kanon 128 wyjaśnia: "Ktokolwiek aktem prawnym nielegalnie albo jakimkolwiek innym aktem dokonanym z winy umyślnej lub nieumyślnej wyrządził komuś krzywdę, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej krzywdy".

Po odrzuceniu rekursu osoba go składająca ma prawo odwołać się do Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, czyli najwyższego organu sądowniczego Kościoła katolickiego. Zgodnie z konstytucją apostolską Pawła VI druga sekcja Sygnatury Apostolskiej rozpatruje spory powstałe w wyniku administracyjnego aktu władzy kościelnej, wniesione do niej w drodze apelacji.

W tych przypadkach trybunał decyduje tak o przyjęciu rekursu, jak i o nielegalności aktu.

W ten sposób przywrócona została sądowa kontrola nad działalnością administracji kościelnej, na skutek której decyzje kongregacji Kurii Rzymskiej mogą być zaskarżone do drugiej sekcji Sygnatury Apostolskiej.

W Polsce najgłośniejszy w ostatnich latach był przypadek zmarłego w 2010 roku księdza Henryka Jankowskiego, niegdyś kapelana Solidarności. Pod koniec 2004 roku został on pozbawiony funkcji proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku przez ówczesnego metropolitę arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, który wcześniej apelował do niego o to, by dobrowolnie zrezygnował. Abp Gocłowski zarzucał ks. Jankowskiemu m.in. uczynienie z ambony trybuny politycznej i dlatego już wcześniej zabronił mu głoszenia kazań.

Arcybiskup jako przyczynę odwołania księdza, budzącego też kontrowersje z powodu zaangażowania w działania komercyjne, podał: "demoralizację młodzieży" i utratę dobrego imienia. Ksiądz Henryk Jankowski zabiegał potem w Watykanie, pod koniec pontyfikatu Jana Pawła II, o uchylenie tej decyzji i zapowiadał, że nawet siłą nie da się usunąć z parafii.

Niespełna rok po wydaniu dekretu abpa Gocłowskiego, w październiku 2005 r. Stolica Apostolska zatwierdziła odwołanie prałata Jankowskiego z funkcji proboszcza. Pozostał w niej jako proboszcz senior. Ostatni rok życia spędził z powodu choroby w hospicjum.

Szerokim echem w Polsce odbiła się w minionych latach sprawa proboszcza Władysława Napiórkowskiego z Berżnik niedaleko Sejn, bardzo szanowanego przez parafian, którzy stanęli w jego obronie. W 2011 roku złożył on odwołanie od dekretu biskupa Jerzego Mazura, który wbrew woli parafian chciał go przenieść do Giżycka z powodu zaniedbań administracyjnych z jego winy. Ksiądz odwołał się od tej decyzji.

W roku 2012 bp Mazur uchylił dekret, na mocy którego ksiądz miał opuścić parafię. Zdecydował, że ks. Napiórkowski pozostanie w Berżnikach, ale nie na stanowisku proboszcza. Otrzymał zadanie administrowania parafią i zajmowania się jej finansami. Ordynariusz diecezji postanowił, że jeśli ksiądz Napiórkowski będzie dobrze wypełniał te zadania, być może wróci na stanowisko proboszcza. Jednak i ta polubowna decyzja wywołała protesty wiernych.

Źródła kościelne w rozmowie z PAP wskazują na jeden przykład z ostatnich dwóch-trzech lat z południa Polski: po odwołaniu złożonym w Watykanie proboszcz został przywrócony na stanowisko.

We włoskim Kościele w ostatnich latach wielokrotnie zapadały decyzje o usunięciu niepokornych lub "zbuntowanych" księży, ale nie ma informacji o tym, by odwoływali się oni do Watykanu. Unikali bowiem otwartej konfrontacji z biskupem.

Za najbardziej zbuntowanego przeciwko kościelnej hierarchii uchodził zmarły w maju tego roku ksiądz Andrea Gallo, który głosił skrajnie lewicowe poglądy, wyciągał rękę do homoseksualistów. Gdy został usunięty z parafii w Genui, nie odwołał się od tej decyzji do Watykanu, lecz założył własną wspólnotę, w której prowadził niczym nieskrępowaną działalność, budząc podziw wielu wiernych o postępowych poglądach. Dowodem tego, że w oczach hierarchii nie był on poza Kościołem, było niespodziewane przybycie na jego pogrzeb przewodniczącego episkopatu Włoch, arcybiskupa Genui kardynała Angelo Bagnasco.

Konflikty włoskich kapłanów z hierarchią dotyczą takich spraw, jak zaangażowanie w życie polityczne, otwarcie wobec przedstawicieli wspólnot innych religii (ksiądz udziela na przykład gościny muzułmanom w budynkach parafialnych) i mniejszości seksualnych. Sprawy te rozwiązywane są jednak na poziomie diecezji.

We wrześniu 2011 roku włoski dziennik "Il Messaggero" ujawnił obszerny anonimowy list-skargę na zachowanie wikariusza diecezji rzymskiej kardynała Agostino Valliniego, jaki został wystosowany do Watykanu przez grupę proboszczów z Wiecznego Miasta. Kardynała Valliniego oskarżyli oni o autorytarne praktyki i - jak napisali - "zachowanie godne sierżanta karabinierów, a nie biskupa". W reakcji na te informacje liczni przedstawiciele duchowieństwa i środowisk świeckich wyrazili solidarność z kardynałem wikariuszem, a Stolica Apostolska nie zareagowała na list.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

sw/ ro/ pz/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)