Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olechowski jeszcze jesienią zdecyduje o starcie w wyborach prezydenckich

0
Podziel się:

Najdalej do 21 grudnia, kiedy kończy się kalendarzowa jesień, Andrzej
Olechowski ogłosi swoją decyzję w sprawie startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Wcześniej zamierza pomówić o tym m.in. z byłymi prezydentami - Lechem Wałęsą i Aleksandrem
Kwaśniewskim.

Najdalej do 21 grudnia, kiedy kończy się kalendarzowa jesień, Andrzej Olechowski ogłosi swoją decyzję w sprawie startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Wcześniej zamierza pomówić o tym m.in. z byłymi prezydentami - Lechem Wałęsą i Aleksandrem Kwaśniewskim.

"Powiedziałem, że powiem (czy wystartuję w wyborach) na jesieni, która kończy się 21 grudnia. Nie będę kokietował, powiem wprost. Czyli nie tylko powiem, że chcę - bo to już powiedziałem - ale również powiem, czy będę bądź nie będę kandydował" - oświadczył we wtorek Olechowski na konferencji prasowej w Katowicach.

B.minister spraw zagranicznych i finansów oraz współtwórca Platformy Obywatelskiej (formalnie wystąpił z niej w tym roku) przyjechał do Katowic, by m.in. spotkać się ze studentami.

Jak mówił, jego spotkania z różnymi środowiskami w kraju służą zaprezentowaniu Polakom innego modelu prezydentury niż obowiązujący obecnie. Potencjalny kandydat chce rozeznać, czy jego model ma szanse poparcia.

Olechowski podkreślił, że na jego decyzję o kandydowaniu będzie miało wpływ przede wszystkim prawdopodobieństwo wykonania tej misji, aktualne sondaże opinii publicznej, a także rozmowy z ludźmi, których szanuje i ceni.

"Na pewno będę chciał zasięgnąć zdania prezydenta Wałęsy, prezydenta Kwaśniewskiego i osób, których uważam za swoich mentorów" - zaznaczył.

Według polityka, Polacy nie chcą wybierać tylko między dwoma kandydatami. Zwrócił uwagę, że w sondażach suma głosów deklarowanych na Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego jest poniżej 50 proc. "To dobra wiadomość, bo oznacza, że ten ping-pong zaczyna nas męczyć i że dla dobra demokracji, dla dobra Polski byłoby dobrze, żeby się pojawiła przynajmniej trzecia osoba, która by w sposób poważny tę grę zbulwersowała" - ocenił.

Olechowski uważa, że prezydent powinien "inspirować i stawiać poprzeczkę dla rządu i dla społeczeństwa", czego - w jego ocenie - nie robi urzędujący prezydent. Koncepcja Olechowskiego to prezydentura niezależna, samodzielna, bez zobowiązań partyjnych, a w konsekwencji - jak mówił - prezydentura "otwarta na ludzi i na świat", a także "hojna i wielkoduszna dla rządu". To ostatnie polityk rozumie jako pomaganie rządowi i niezazdroszczenie mu punktów w sondażach.

Pytany o swój związek ze Stronnictwem Demokratycznym (SD) Olechowski zaznaczył, że nie jest członkiem tej partii, choć sekunduje jej liderowi Pawłowi Piskorskiemu w projekcie ożywienia ugrupowania. Polityk jest szefem rady programowej SD, jednak - jak mówił - bierze udział w tworzeniu programu partii jako osoba z zewnątrz. Później program ocenią statutowe gremia SD.

Olechowski przypomniał, że część społeczna programu SD, a także stanowisko w sprawach służb specjalnych zostały już przedstawione. Wkrótce ma być ogłoszone stanowisko w sprawie "Polski elektronicznej" oraz program gospodarczy, przygotowany we współpracy z byłymi wicepremierami: Jerzym Hausnerem (w rządzie SLD) i Januszem Steinhoffem (AWS).

"Ale wcześniej SD musi wrócić do równowagi - dzisiaj przeżywa kryzys, turbulencje. Oczekujemy, że sąd potwierdzi prawowitość obecnych władz i wtedy będziemy to ogłaszać. Nie ma sensu robić programu dla partii, która jest akurat w wielkim kryzysie" - uważa Olechowski.

W Stronnictwie Demokratycznym trwa walka o władzę - środowisko starych działaczy spiera się z grupą zwolenników nowego przewodniczącego, Pawła Piskorskiego.

Pytany o swoje zaplecze polityczne w ewentualnej kampanii prezydenckiej Olechowski powiedział, że zamierza zwracać się przede wszystkim bezpośrednio do obywateli. Natomiast w sprawach organizacyjnych będzie - jak mówił - "pukał do drzwi wszystkich partii, które nie należą dzisiaj do kartelu partyjnego".

Olechowski ocenił, że przez sześć lat, kiedy nie było go w polityce, Polacy zmienili swój stosunek do polityki.

"Polacy bardzo się odsunęli od polityki; są dużo bardziej sceptyczni, nie mają już wiele w sobie wiary, jeśli chodzi o politykę. To jest przykre, trudniej jest się przebić. Ale może o tyle obiecujące, że chyba łatwiej przekonać logicznymi argumentami, a nie grą emocji" - ocenił.

Jego zdaniem, Polska jest dziś "w dużo lepszej formie niż dwa lata temu", jednak - jak mówił - "grzęźnie w tak samo marnej polityce, jaka jest standardem w Polsce. Wróciliśmy do polskiej marnej przeciętności" - uważa Olechowski. (PAP)

mab/ par/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)