Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olejniczak: ze spokojem przygotowuję się do kongresu

0
Podziel się:

Szef SLD Wojciech Olejniczak zapewnił, że ze
spokojem czeka na zbliżający się kongres, na którym dojdzie do
wyboru nowego przewodniczącego.

Szef SLD Wojciech Olejniczak zapewnił, że ze spokojem czeka na zbliżający się kongres, na którym dojdzie do wyboru nowego przewodniczącego.

Zapewnił, że będzie chciał współpracować także ze swoim głównym przeciwnikiem w wyborach - sekretarzem generalnym Sojuszu Grzegorzem Napieralskim. Jego kapitał polityczny nie może się zmarnować - zaznaczył Olejniczak.

Zarówno szef jak i sekretarz generalny partii odwiedzili w sobotę zjazd wojewódzki SLD w Katowicach. Napieralski wyszedł ze spotkania krótko przed przyjazdem Olejniczaka, choć wcześniej regionalni działacze zapraszali dziennikarzy na wspólną konferencję prasową obu polityków.

"Tak to zaplanowaliśmy. Jest w Polsce ileś miejsc, które musimy odwiedzić. Spotykamy się w wielu miejscach razem" - powiedział Olejniczak, przypominając, że w sobotę Sojusz zorganizował aż pięć zjazdów regionalnych.

"Każdy oczywiście szuka poparcia, ja takiego poparcia również szukam tutaj, na Śląsku, i liczę na wiele głosów z tej organizacji" - zaznaczył. Zapewnił, że jest z przebiegu dotychczasowych zjazdów zadowolony i że na Śląsku czuje się dobrze. "Spokojnie przygotowuję się do 31 maja" - oświadczył.

Pytany, czy walka z Napieralskim nie doprowadzi do większych podziałów w partii, zapewnił, że w Sojuszu nie dojdzie do żadnego rozbicia, że partia wychodzi ze zjazdów bardzo skonsolidowana i zjednoczona.

Powiedział, że sam działa na rzecz jedności partii i lewicy. Obiecał, że będzie chciał przyciągnąć do współpracy różne lewicowe środowiska. Według Olejniczka, Napieralski "zdobył pewien kapitał polityczny, szkoda, żeby on się marnował. Trzeba go odpowiednio wykorzystać. To dla mnie oczywista oczywistość" - podkreślił.

Olejniczak ocenił, że pomiędzy nim a sekretarzem generalnym nie ma większych różnic w wizji lewicy. "Grzegorz Napieralski postanowił po prostu być przewodniczącym; ja tego nie pochwalam, ale szanuję" - powiedział.

Przewodniczący mówił dziennikarzom, że ważne jest uporządkowanie spraw wewnątrzpartyjnych. Sojusz ma za zadanie przedstawienie alternatywy wobec rządów prawicowych, wtedy zyska szacunek i wiarygodność - przekonywał.

Zbyszek Zaborowski, który w sobotę został ponownie wybrany na stanowisko szefa partii na Śląsku podkreślał, że działacze w regionie mają dosyć ciągłych zwrotów - od lewej strony sceny politycznej do centrum i z powrotem.

Szef śląskiego SLD mówił, że trzeba na nowo zbudować lewą część strony politycznej. "Polska scena polityczna nie może się składać z dwóch prawicowych partii, z których jedna obiecuje cuda, a druga już pokazała, co potrafi" - ironizował Zaborowski.

Olejniczak gratulował Zaborowskiemu ponownego wyboru. Jeszcze kilka miesięcy temu obaj politycy byli ostro skonfliktowani na tle kształtu list wyborczych. Przez pewien czas chcieli się nawzajem wykluczyć w partii. Zaborowski nie zgadzał się, by pierwsze miejsce na liście LiD w Katowicach zajął warszawski polityk SdPl Andrzej Celiński. Ostatecznie Celiński został "jedynką" w Katowicach, a śląski lider Sojuszu - wykreślony z listy kandydatów.

Podczas sobotniego zjazdu wybierano też sekretarza partii w woj. śląskim - został nim 34-letni Kazimierz Karolczak - oraz delegatów na kongres.

Nieoficjalnie działacze śląskiego SLD mówili, że śląscy delegaci zdecydowanie postawią na Napieralskiego.

Według jednego z działaczy, Olejniczak zaszkodził sobie w czasie awantury o listy wyborcze i teraz odpowie za to, jak postąpił ze Zbyszkiem Zaborowskim. Według innych, Napieralski został dużo cieplej przyjęty na zjeździe niż Olejniczak.

Pytany o to Olejniczak, odpowiedział, że uszanuje suwerenny wybór każdego delegata. "Nie będę się na nikogo oczywiście gniewał" - zapewnił i dodał, że dotyczy to także Zaborowskiego. Jak mówił, liczy na dobrą współpracę z szefem SLD na Śląsku.

Sam Zaborowski unikał jasnej odpowiedzi, na którego z kandydatów odda głos. "Na dłuższą metę nie może być dwuwładzy w partii. Spór personalny musi się skończyć. Grzegorz Napieralski nie może być już sekretarzem generalnym, może być tylko przewodniczącym" - powiedział. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)