Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olewnik przyznał, że nagrywał rozmowy z ministrami

0
Podziel się:

#
Dochodzą wypowiedzi Biernackiego i Kalwasa
#

# Dochodzą wypowiedzi Biernackiego i Kalwasa #

22.12. Gdańsk (PAP) - Włodzimierz Olewnik przyznał, że nagrywał rozmowy, jakie prowadziła rodzina z nadzorującymi organa ścigania szukające porywaczy i zabójców Krzysztofa Olewnika. Komisja śledcza powinna mieć te nagrania - mówi PAP jej szef.

Informację o tym, że Włodzimierz Olewnik - bez wiedzy osób nagrywanych - dokonywał rejestracji rozmów, podał w czwartek m.in. portal tvn24.pl, wymieniając wśród osób nagranych b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Nagranie to miało zostać znalezione wśród innych dowodów zabezpieczonych podczas przeszukania domu Włodzimierza i Ewy Olewników, rodziców Krzysztofa, 17 listopada w Świerczynku pod Drobinem. Przeszukania dokonało CBŚ wraz ze śledczymi gdańskiej prokuratury apelacyjnej.

Pełnomocnik rodziny mec. Bogdan Borkowski powiedział w czwartek PAP, że nie wiedział o dokonywanych przez Włodzimierza Olewnika nagraniach. "Pan Włodzimierz Olewnik twierdzi, że dokonywał nagrań dla własnego bezpieczeństwa, mając na uwadze to, co działo się w śledztwie w sprawie uprowadzenia, a potem zabójstwa jego syna, w tym nieprawidłowości, do których dochodziło" - oświadczył.

Dodał, że według Olewnika nagrania miały "charakter prywatny", a ich celem była dokumentacja przebiegu rozmowy, gdyż niektóre z osób, z którymi rozmawiał wówczas Olewnik - jak wynika z jego relacji - potem wypierały się tego, co powiedziały wcześniej.

"Ja nie wiedziałem o żadnych nagraniach, że są wykonywane podczas spotkań" - powiedział pełnomocnik Olewników. "Jestem zdziwiony, zaskoczony, że jeśli prokuratura zabezpieczyła jakiś materiał dowodowy, informacje o tym, przed procesowymi ustaleniami i decyzjami, wyciekają do mediów" - dodał Borkowski.

Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku odmówiła PAP komentarza do informacji, że Olewnik nagrywał rozmowy. "Nie komentujemy ustaleń dotyczących przedmiotów zabezpieczonych podczas przeszukań" - powiedział rzecznik PA w Gdańsku Krzysztof Trynka. Dodał, że śledczy nadal prowadzą analizę zgromadzonych materiałów.

Nieoficjalnie, w źródłach zbliżonych do sprawy, PAP ustaliła, że rzeczywiście wśród dowodów zabezpieczonych w trakcie przesłuchań znajdowały się nagrania rozmów, jakie - na różnym etapie postępowań w sprawie uprowadzenia, a potem zabójstwa Krzysztofa Olewnika - przeprowadzili członkowie rodziny Olewników z ministrami i innymi osobami m.in. sprawującymi nadzór nad organami ścigania. Prokuratura bada też, czy nieudostępnienie nagrań mogło zaszkodzić śledztwu.

Marek Biernacki (PO), szef sejmowej komisji śledczej, która w zeszłej kadencji badała sprawę Olewnika, powiedział PAP, że jest zaskoczony odkryciem nagrań. "Szkoda, że rodzina nie przekazała ich komisji, bo my przecież zajmowaliśmy się badaniem prawidłowości postępowania władz w tej sprawie i byłyby one dla nas ważnym dowodem. I my, i prokuratura powinni mieć te nagrania, bo prosiliśmy o przekazanie komisji wszystkich istotnych dowodów" - powiedział. Nie widzi on jednak potrzeby wznawiania prac komisji śledczej.

W dyspozycji prokuratury są m.in. zabezpieczone w domach rodziny nagrania rozmów z b. ministrami sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim oraz Andrzejem Kalwasem.

Kalwas powiedział PAP, że nie wiedział, iż rozmowa z nim jest nagrywana, ale gdyby go o tym uprzedzono, zgodziłby się bez problemu. "Nie sądzę, by w tym nagraniu było coś istotnego dla śledztwa, ale oceni to prokuratura" - dodał.

"O rozmowach z Olewnikami zeznawałem w prokuraturze i przed komisją śledczą. To było w sierpniu 2005 r. Ojciec Krzysztofa Olewnika i jego siostra chcieli, bym przeniósł śledztwo z Warszawy do Olsztyna. Nie zgodziłem się na to, bo wiedziałem, że prowadzący śledztwo prokurator Radosław Wasilewski jest na tropie i rzeczywiście - gdy 2 listopada 2005 r. przekazywałem mój urząd Zbigniewowi Ziobrze, zatrzymany został jeden ze sprawców - Sławomir Kościuk" - mówił PAP Kalwas.

O rozmowach z politykami członkowie rodziny Olewników wielokrotnie opowiadali publicznie, często powołując się na ustalenia, czy obietnice, które miały padać w trakcie spotkań.

Według źródła PAP pozyskane właśnie nagrania mogą m.in. posłużyć śledczym do zweryfikowania treści rozmów. W tym samym celu prokuratorzy przesłuchają Ćwiąkalskiego, Kalwasa oraz inne osoby, które były uczestnikami rozmów z rodziną Krzysztofa Olewnika.

Śledczy gdańskiej prokuratury apelacyjnej i funkcjonariusze CBŚ przeszukali domy rodziny Olewników 17 listopada w związku z nowymi ustaleniami w śledztwie, dotyczącym uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa.

Po przeszukaniach Włodzimierz Olewnik kategorycznie oświadczył, że przekazywał organom ścigania wszystkie dowody. Zapewnił też, że w 2001 r. w domu jego syna Krzysztofa nie było monitoringu.(PAP)

mb/ aks/ wkt/ itm/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)