Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Olsztyn: Do abolicji namawiali ci, którzy skorzystali z niej w 2003 r.

0
Podziel się:

W Olsztynie do skorzystania z abolicji namawiali w środę cudzoziemcy, którzy
z takiej abolicji skorzystali już w 2003 roku. Mariam Kirikyam z Armenii powiedziała, że legalny
pobyt w Polsce umożliwił jej normalne życie, podjęcie pracy i przekraczanie bez problemów granic.

W Olsztynie do skorzystania z abolicji namawiali w środę cudzoziemcy, którzy z takiej abolicji skorzystali już w 2003 roku. Mariam Kirikyam z Armenii powiedziała, że legalny pobyt w Polsce umożliwił jej normalne życie, podjęcie pracy i przekraczanie bez problemów granic.

Ustawa, na mocy której cudzoziemcy nielegalnie przebywający w Polsce mogą starać się o legalizację pobytu, weszła w życie 1 stycznia. Obecna abolicja cieszy się większym zainteresowaniem niż dwie poprzednie przeprowadzone w 2003 i 2007 r., kryteria są bowiem łagodniejsze.

Mariam Kirikyam powiedziała, że do Polski przyjechała jako dziecko wraz z rodzicami w 1996 roku. Przez wiele lat rodzina mieszkała w Polsce nielegalnie, dopiero w 2003 roku nadarzyła się okazja, by zalegalizować pobyt w Polsce.

"Nie ma się czego wstydzić ani bać. Nie macie nic do stracenia, bez legalnego pobytu czeka was życie w strachu i deportacja. Zachęcam cudzoziemców, by złożyli wnioski o zalegalizowanie pobytu w Polsce"- powiedziała Mariam podczas konferencji w Olsztynie.

Podkreśliła, że abolicja umożliwiła jej normalne życie, późniejsze podjęcie legalnej pracy i podróżowanie bez problemów na granicach, a "Polska to jej drugi dom".

Zaapelowała także do Polaków, by pomagali cudzoziemcom w załatwianiu formalności przy składaniu wniosków. Dodała, że cudzoziemcy pozostający w Polsce nielegalnie często nie znają języka i nie wiedzą, z jakich przysługujących im praw mogą skorzystać.

"Chcemy, by z abolicji skorzystało jak najwięcej osób, zachęcamy i apelujemy do cudzoziemców przebywających nielegalnie w Polsce, by skorzystali z tej szansy. Daje ona możliwość stania się w ramach systemu legalizacji pełnoprawnym członkiem społeczeństwa" - podkreślił szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców Rafał Rogala.

Dodał, że Urząd do Spraw Cudzoziemców spodziewa się, że podczas obecnej abolicji wniosków będzie więcej niż podczas obu poprzednich abolicji, kiedy było ich ponad 5,5 tys.

Minister Rogala powiedział, że Urząd do Spraw Cudzoziemców przeprowadzi w tym roku kampanię promocyjną mającą na celu zmianę wizerunku postrzegania Polaków przez cudzoziemców.

"Polacy przez cudzoziemców nie są postrzegani jako przyjazne społeczeństwo, a nie ma ku temu podstaw; jesteśmy krajem homogenicznym, w 38 milionowym społeczeństwie liczba cudzoziemców to niewiele ponad 100 tys osób" - powiedział minister.

Wnioski składa się w urzędach wojewódzkich. Procedura rozpatrywania i wydawania decyzji trwa od 45 do 60 dni. Wymagane dokumenty to: formularz wniosku, cztery aktualne zdjęcia, ważny dokument podróży oraz potwierdzenie wniesienia opłaty skarbowej. Na miejscu w urzędach dyżurują funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy pobierają odciski linii papilarnych od cudzoziemców, aby sprawdzić, czy nie figurują oni w kartotekach kryminalnych i rejestrach osób poszukiwanych.

Wnioski ws. abolicji można składać do końca czerwca. O abolicję mogą ubiegać się cudzoziemcy, którzy przebywają w Polsce nielegalnie i nieprzerwanie co najmniej od 20 grudnia 2007 r. Cudzoziemcy, którym odmówiono nadania statusu uchodźcy i wobec których orzeczono o wydaleniu z terytorium Polski, skorzystają z nowych przepisów, jeśli ich pobyt jest nieprzerwany od 1 stycznia 2010 r. Abolicja obejmie także tych, wobec których 1 stycznia 2010 r. trwało kolejne postępowanie w sprawie nadania statusu uchodźcy.

Na Warmii i Mazurach złożono do tej pory dziewięć wniosków; wpłynęły one od obywateli Armenii, Mołdowy, Pakistanu i Chin. W całym kraju zarejestrowano dotąd 762 takie wnioski. Najwięcej od Wietnamczyków (230), Ukraińców (220) i Ormian (134). (PAP)

ali/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)