Prezes Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego poprosiła w piątek o udzielenie jej urlopu do czasu wyjaśnienia jej sytuacji prawnej; na prezes ciążą zarzuty korupcyjne, a prokuratura w pewnym zakresie ograniczyła jej wykonywanie obowiązków.
O urlopowaniu prezes Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego poinformował w piątek PAP szef rady nadzorczej tej instytucji Artur Wajs.
"Ponieważ zakaz prokuratury dotyczy wykonywania przez prezes pewnych czynności, chcemy zlecić zewnętrznej kancelarii prawnej przygotowanie opinii na temat tego, jak mają teraz wyglądać dokumenty Agencji, by zakazu prokuratury nie złamać" - wyjaśnił PAP Wajs i podkreślił, że prezes sama poprosiła o udzielenie jej na ten czas urlopu.
Chodzi przede wszystkim o podpisywanie dokumentów związanych z Regionalnym Programem Operacyjnym - Agencja w warmińsko-mazurskim dzieli pieniądze w ramach tego programu, a prezes ma prokuratorski zakaz pracy właśnie przy RPO.
Szczegóły śledztwa związanego z Agencją i jej prezes nie są znane. Rzecznik białostockiej prokuratury apelacyjnej Janusz Kordulski przed dwoma tygodniami przyznał PAP, że białostocka prokuratura przedstawiła prezes zarzuty korupcyjne. Prokuratura odmówiła jednak podania szczegółów sprawy, a samą prezes określono mianem "osoby związanej z Agencją".
Prezes jednak przyznała się do tego, że przedstawiono jej zarzuty w rozmowie z dziennikarzem lokalnej "Gazety Olsztyńskiej". Jednak już w rozmowie z Radiem Olsztyn wyparła się tego.
W rozmowie z PAP prezes Agencji odmówiła rozmowy na temat ciążących na niej zarzutów, argumentowała, że media "urządzają na nią nagonkę".
W rozmowie z PAP Wajs przyznał, że prokuratura wysłała radzie informacje o zarzutach przedstawionych prezes Agencji. Odmówił jednak podania szczegółów.
Z informacji podawanych wcześniej PAP przez białostocką prokuraturę wynika, że prezes Agencji przedstawiono pięć zarzutów związanych z przyjmowaniem łapówek; kwot nie podał. Wiadomo jedynie, że osoba ta odmówiła składania wyjaśnień i zastosowano wobec niej 70 tys. zł poręczenia majątkowego.
Zarzuty w tym śledztwie, związanym z działalnością Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego w Olsztynie, białostoccy prokuratorzy postawili w maju sześciu innym osobom. Informowali wówczas m.in., że jest wśród nich jeden z byłych dyrektorów wydziałów w Agencji.
Prokuratura podawała też wówczas, że chodzi o zdarzenia z 2010 roku oraz, że kwoty łapówek miały wahać się od kilkuset do 10 tys. zł. Dofinansowanie, które podmioty miały uzyskać, to kwoty od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych.
Warmińsko-Mazurska Agencja Rozwoju Regionalnego w Olsztynie jest tzw. instytucją pośredniczącą drugiego stopnia w Regionalnym Programie Operacyjnym Warmia i Mazury 2007-2013. Rozpatrywała wnioski o dofinansowanie projektów i ustalała listę projektów rekomendowanych do dofinansowania.
Agencja jest spółką akcyjną stworzoną w 1993 roku z inicjatywy samorządów lokalnych w celu wspierania małej i średniej przedsiębiorczości. (PAP)
jwo/ pad/ jbr/
