Sąd Okręgowy w Olsztynie zdecydował w poniedziałek, że proces autolustracyjny b. dziekana wydziału teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego ks. Cypriana Rogowskiego w całości będzie się toczył niejawnie.
Wyłączenie jawności sąd motywował faktem, iż w trakcje procesu mają zeznawać świadkowie, którzy posiadają informacje będące tajemnicą państwową, w tym b. funkcjonariusze wywiadu. Sąd wydając taką decyzję przychylił się do wniosku prokuratora białostockiego IPN Bożeny Sienkiel, która wnosząc o wyłączenie jawności sprawy podniosła, że "część materiału dowodowego z uwagi na tajemnicę państwową została przesłana do kancelarii niejawnej".
Lustrowany ksiądz i jego pełnomocnik także prosili o wyłączenie jawności, ale nie z uwagi na tajemnicę państwową, a ważny interes prywatny lustrowanego. Przed rozprawą ksiądz Rogowski odmawiał rozmowy z dziennikarzami.
Zdaniem białostockiego oddziału IPN, ks. Rogowski w lutym 2008 roku złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne rektorowi Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Ks. Rogowski napisał w nim, że nigdy nie był tajnym i świadomym współpracownikiem bezpieki.
Ks. prof. Cyprian Rogowski w marcu 2008 r. wniósł o przeprowadzenie postępowania autolustracyjnego po tym, jak współpracę z bezpieką na łamach bezpłatnego olsztyńskiego miesięcznika "Debata" zarzucił mu historyk z olsztyńskiego IPN Paweł Warot.
Historyk twierdził m.in., że ks. Rogowski współpracował z bezpieką przez osiem lat (od 1982 roku) jako TW "Kamil" i był cennym źródłem informacji o życiu warmińskiego Kościoła. Motywem współpracy księdza ze Służbą Bezpieczeństwa miała być chęć otrzymywania paszportu na kolejne zagraniczne wyjazdy i kursy językowe.
Jak się nieoficjalnie dowiedziała PAP, w przypadku sądowego oczyszczenia ks. Rogowskiego z podejrzeń o współpracę rozważa on pozwanie Warota w procesie cywilnym. (PAP)
jwo/ bno/ gma/