# dochodzi informacja o osiągnięciu celu 1,5 mld USD #
30.01. Kuwejt (PAP/Reuters, AFP, Media) - Kraje uczestniczące w konferencji donatorów dla syryjskich cywilów zobowiązały się do przekazania łącznej pomocy ponad 1,5 mld dolarów - ogłosił w środę po południu w Kuwejcie sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Przekroczono tym samym wyznaczony przez ONZ cel.
Po zakończeniu konferencji w Kuwejcie Ban oświadczył, że to przede wszystkim na prezydencie Syrii Baszarze el-Asadzie spoczywa odpowiedzialność za powstrzymanie rozlewu krwi w kraju.
Wcześniej szef ONZ wzywał do zaprzestania walk w Syrii. "Apeluję do wszystkich stron, a zwłaszcza do rządu syryjskiego, o powstrzymanie zabijania (...). W imię człowieczeństwa, zaprzestańcie zabijania, powstrzymajcie przemoc" - mówił.
Podkreślił, że sytuacja w Syrii jest "katastrofalna", i ostrzegł, że jeśli nie uda się zgromadzić koniecznych funduszy, "umrze więcej Syryjczyków". ONZ szacuje, że od początku walk w Syrii w marcu 2011 roku zginęło 60 tys. ludzi.
Ban sprecyzował, że w czasie środowej konferencji udało się zebrać zobowiązania na ponad 1,5 mld dolarów, "w tym 184 miliony dolarów od organizacji pozarządowych".
Kuwejt, będący gospodarzem konferencji, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska same obiecały, że przekażą po 300 milionów dolarów. Minister spraw zagranicznych Kuwejtu szejk Sabah el-Chalid as-Sabah apelował do uczestników spotkania o większą hojność i mówił, że "drzwi pozostają otwarte dla krajów, które nie zadeklarowały jeszcze pomocy".
Na otwarciu konferencji emir Kuwejtu szejk Sabah al-Ahmad as-Sabah zwrócił uwagę na "przerażające doniesienia" o aktach przemocy w Syrii i podkreślił, że trzeba podwoić wysiłki mające na celu pomoc dla Syryjczyków.
Poza trzema krajami Rady Współpracy Zatoki Perskiej, które przeznaczyły dla Syryjczyków łącznie 900 milionów dolarów, pomoc w imieniu W. Brytanii obiecała minister ds. rozwoju regionalnego Justine Greening (50 milionów funtów). Odpowiednio 20 mln USD i 10 mln euro (13,5 mln dolarów) zapowiedzieli przedstawiciele Bahrajnu i Niemiec - informowała BBC.
Celem środowej konferencji w Kuwejcie było zebranie obietnic pomocy wysokości 1 miliarda USD, przeznaczonej dla sąsiadów Syrii, którzy udzielają schronienia 700 tysiącom syryjskich uchodźców, i kolejnych 500 milionów USD na finansowanie pomocy humanitarnej dla czterech milionów Syryjczyków w ich kraju.
Król Jordanii Abdullah oświadczył, że jego kraj przyjął ponad 300 tysięcy syryjskich uchodźców, ale możliwości Ammanu są ograniczone. "Wyczerpaliśmy wszystkie nasze zasoby" - apelował.
Z kolei prezydent Libanu Michel Suleiman, w którego kraju znalazło schronienie ponad 200 tys. syryjskich uchodźców, szacował potrzeby na 370 milionów dolarów. Wezwał społeczność międzynarodową, by "pomogła Libanowi unieść ten ciężar".
W środowej konferencji uczestniczyło ok. 60 krajów, w tym Liban, Jordania, Iran, Tunezja, USA, Kanada, Rosja, Chiny, Japonia, Korea Płd., Turcja i wiele państw europejskich. We wtorek jedna z organizacji pomocowych podkreślała, że obecnie pomoc trafiająca do Syrii nie jest rozdzielana sprawiedliwie, ponieważ trafia głównie na obszary kontrolowane przez siły rządowe.
Zastępczyni sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Valerie Amos zwróciła uwagę, że w związku z toczącymi się w Syrii od niemal dwóch lat walkami tamtejsze rolnictwo znalazło się w kryzysie, niewydolna jest służba zdrowia i brakuje nawet środków przeciwbólowych. Sytuację pogorszyła zima; brakuje ciepłych ubrań, koców i paliwa, a szczególnie narażone są kobiety i dzieci.
Bliski sojusznik reżimu w Damaszku, Iran, oświadczył na konferencji, że winę za kryzys humanitarny ponoszą rebelianci, którzy przedostali się do Syrii z zagranicy. (PAP)
ksaj/ mc/
13107798 13107667 arch.
