Opolscy celnicy w dwóch garażach w Opolu znaleźli i zarekwirowali ponad tonę nielegalnego tytoniu niewiadomego pochodzenia. Jego wartość oszacowano na ok. 360 tys. zł. W sprawie postawiono zarzuty 31-letniemu mieszkańcowi podopolskiej miejscowości, który wynajmował garaże.
Rzeczniczka Izby Celnej w Opolu Agnieszka Skowron poinformowała PAP w poniedziałek, że w jednym z garaży w Opolu w piątek znaleziono ok. 12 kg tytoniu, a w drugim tego samego dnia - ponad 980 kg zapakowanych w ok. 50 jutowych worków. Prócz tego celnicy znaleźli też wagi i mniejsze worki foliowe służące do pakowania pociętego już tytoniu. 31-latka, który wynajmował obydwa garaże, zatrzymano na terenie Opola. W samochodzie, którym się poruszał, znaleziono kolejne 21 kg tytoniu.
Mężczyzna przyznał się do posiadania tylko tytoniu, który przy nim wykryto. "Tłumaczył, że kupił go by następnie sprzedać swoim znajomym" - podała Skowron.
Rzeczniczka opolskiej prokuratury okręgowej Lidia Sieradzka poinformowała PAP w poniedziałek, że 31-latek usłyszał zarzut dotyczący m.in. nabywania, przechowywania i obrotu wyrobami akcyzowymi. Zastosowano wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Za nielegalny obrót wyrobami akcyzowymi grozi mu grzywna lub kara pozbawienia wolności do lat 3. Dochodzenie, w tej sprawie prowadzi Służba Celna.
Zdaniem Skowron Skarb Państwa straciłby na obrocie nielegalnym tytoniem znalezionym w Opolu ponad 650 tys. zł z tytułu niezapłaconego podatku akcyzowego. Rzeczniczka dodała, że jest to największa, przejęta jednorazowo przez opolskich celników, ilość nielegalnego tytoniu w ostatnich dwóch latach. "Dla porównania, przez cały ubiegły rok celnicy z Opola przechwycili blisko 1800 kg tytoniu, od którego należności podatkowe wyniosłyby ponad milion złotych" - dodała Skowron. (PAP)
kat/ pz/
