Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opole: Mniejszość niemiecka popiera dyskusję o autonomii Śląska

0
Podziel się:

Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim popiera dyskusję
nt. autonomii Śląska zainicjowaną przez burmistrza Zdzieszowic Dietera Przewdzinga. Wyjaśnia, że
"autonomię" rozumie jako poszerzenie kompetencji samorządów szczebla lokalnego w całej Polsce.

Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim popiera dyskusję nt. autonomii Śląska zainicjowaną przez burmistrza Zdzieszowic Dietera Przewdzinga. Wyjaśnia, że "autonomię" rozumie jako poszerzenie kompetencji samorządów szczebla lokalnego w całej Polsce.

"Pragniemy wyrazić nasze poparcie dla publicznej dyskusji zainicjowanej przez pana Dietera Przewdzinga, burmistrza Zdzieszowic, a dotyczącej +autonomii dla Śląska+" - głosi stanowisko Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców, zamieszczone na portalu organizacji. Podpisał je szef Towarzystwa Norbert Rasch.

Zgodzono się w nim z opinią Przewdzinga, który - jak czytamy - "mówiąc o +autonomii+ wskazuje na konieczność weryfikacji faktycznego poziomu samorządności gmin i powiatów w Polsce". "Argument +autonomii+ podniesiony w tej debacie przez burmistrza rozumiemy jako poszerzenie kompetencji samorządów szczebla lokalnego w całej Polsce" - czytamy. "Szczególnie w sferze gospodarczej i fiskalnej niektóre obowiązujące przepisy i regulacje znacznie dotykają gminy i regiony (). Jednym z przykładów negatywnych w skutkach regulacji jest podnoszone w wystąpieniu (burmistrza - PAP) rozwiązanie dopuszczające swobodne przenoszenie siedziby firmy poza gminę, w której prowadzi ona faktycznie swoją działalność, a co za tym idzie niekorzystne dla gminy i regionu wyprowadzenie wpływów podatkowych" - stwierdzono w oświadczeniu.

Wskazano w nim, że wypowiedź Przewdzinga "nie powinna być rozgrywana na płaszczyźnie narodowościowej czy też emocjonalnej" oraz zaprzeczono, by "wypowiedź burmistrza miała być niedemokratyczna czy antypaństwowa".

Odnosząc się do oświadczenia, lider PO na Opolszczyźnie, poseł Leszek Korzeniowski powiedział PAP, że o ile może się zgodzić z argumentami mniejszości dotyczącymi sytuacji samorządów czy poziomu fiskalizmu, to uważa, że pretekst debaty o tych sprawach, jakim ma być autonomia, jest niewłaściwy. "To zwyczajnie zły pomysł, zupełnie mi się nie podoba" - mówił Korzeniowski.

Wtórował mu marszałek woj. opolskiego Józef Sebesta (PO). "Nie trzeba wytaczać działa największego kalibru, by strzelać do wróbla" - powiedział PAP. Sebesta nazwał słowa Przewdzinga nieprzemyślanymi, a mówienie o autonomii w warunkach zjednoczonej Europy "przeżytkiem". Podkreślił jednocześnie, że debata o poziomie finansowania samorządów w kontekście realizowanych przez nie zadań i niedokończonej reformie samorządowej jest konieczna. "Przecież najwięcej inwestycji w infrastrukturze społecznej wykonywanych jest obecnie przez samorządy. Musimy więc mieć środki na ich realizację" - zaznaczył.

Poseł SLD z woj. opolskiego Tomasz Garbowski również widzi potrzebę dyskusji o poziomie samorządności i uznał, że skoro Towarzystwo wystosowało oświadczenie w tej sprawie, to drugim krokiem mniejszości niemieckiej powinno być np. zorganizowanie debaty na ten temat. Zauważył też jednak, że jego zdaniem takie stanowisko mniejszości, która współrządzi od lat na różnych poziomach samorządu na Opolszczyźnie to ze strony jej działaczy "przyznanie się do błędów". "Są przecież współodpowiedzialni za obecną sytuację" - skwitował. Wypowiedź Przewdzinga, którego określił mianem "samorządowca z krwi i kości", Garbowski uznał za "dramatyczny apel w sprawie sytuacji samorządów w Polsce i regionie".

Z klei dla szefa PiS w woj. opolskim posła Sławomira Kłosowskiego oświadczenie Towarzystwa to "prowokacja i jątrzenie" oraz dowód, że mniejszość "nie potrafi żyć zgodnie i tworzyć dobrego współistnienia". Argumenty dotyczące poziomu samorządności Kłosowski nazwał "pokrętnymi" i dodał, że w związku z tym PiS wróci do pomysłu marszu pod hasłem "Tu jest Polska", który miał być zorganizowany w maju. Zaznaczył, że jeśli mniejszość chciałaby merytorycznej debaty o samorządności w Polsce, to jej poseł powinien np. złożyć w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o samorządach w tej sprawie. Z kolei dla radnego sejmiku opolskiego z PiS Jerzego Czerwińskiego oświadczenie Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców to dowód na to, że mniejszość "pod pretekstem rozmów o gospodarce i kompetencjach samorządu" chce wszcząć dyskusję o autonomii. "A to jest podważanie funkcjonującego, jednolitego państwa polskiego" - powiedział PAP Czerwiński.

Przewdzing na łamach "Nowej Trybuny Opolskiej" 7 sierpnia przekonywał: "Rządzący w Warszawie rozkradli cały nasz majątek i zrobili z nas biedaków". Poinformował, że rozmawia z politykami i samorządowcami o tym, by wydzielić Śląsk od Polski w formie autonomii.

Kwestionował też prawo, które pozwala firmom na przenoszenie swoich siedzib. W ten sposób - przekonywał - wypompowują one z samorządów miliony złotych, które w większości trafiają do Warszawy. Burmistrz uznał, że lekarstwem na te bolączki będzie utworzenie autonomii, która objęłaby cały Śląsk. Przewdzing jest samorządowcem wybranym z listy Mniejszości Niemieckiej.

Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców - według własnych deklaracji - jest najliczniejszą organizacją mniejszości niemieckiej w Polsce. Należą do niej około 330 koła terenowe z woj. opolskiego i okolic Lublińca w woj. śląskim. Koła terenowe zrzeszone są w około 50 gminach i w 7 powiatach Opolszczyzny. Cele Towarzystwa to m.in. animacja i wspieranie życia kulturalnego mniejszości niemieckiej, rozwój niemieckojęzycznego szkolnictwa w regionie i propagowanie dwujęzyczności mieszkańców regionu. (PAP)

kat/ son/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)