Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opolskie: 80 proc. mieszkańców Opola chce segregować śmieci

0
Podziel się:

Ośmiu na dziesięciu mieszkańców Opola zamierza segregować śmieci - wynika z
deklaracji śmieciowych złożonych w urzędzie miasta. W Lubrzy wójt nie chce ogłaszać przetargu na
wywóz śmieci, a w krapkowickim szpitalu obawiają się nawet dziesięciokrotnego wzrostu opłat.

Ośmiu na dziesięciu mieszkańców Opola zamierza segregować śmieci - wynika z deklaracji śmieciowych złożonych w urzędzie miasta. W Lubrzy wójt nie chce ogłaszać przetargu na wywóz śmieci, a w krapkowickim szpitalu obawiają się nawet dziesięciokrotnego wzrostu opłat.

Do czwartku opolanie złożyli w urzędzie miasta ponad 28 tys. deklaracji śmieciowych. Brakowało jeszcze ok. 7 tysięcy. Do ich złożenia są zobowiązani mieszkańcy, spółdzielnie mieszkaniowe, zarządcy budynków, wspólnoty mieszkaniowe, a także firmy funkcjonujące na terenie miasta. Czas na składanie deklaracji śmieciowych opolski ratusz pierwotnie wyznaczył do 15 maja br. Do tego dnia wpłynęło jedynie 8 tys. dokumentów, dlatego postanowiono przedłużyć termin o dwa dni. "Teraz deklaracje nadal można składać w biurze obsługi klienta w ratuszu, bądź w pokojach 106 i 107 w budynku przy Pl. Wolności" - powiedziała PAP rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Opolu Alina Pawlicka-Mamczura. "Jeśli ktoś nie przyniesie deklaracji, to zgodnie z ordynacją podatkową będzie do tego wzywany pisemnie. Jeśli ktoś będzie się od tego uporczywie uchylał, to będzie miał problem z zagospodarowaniem śmieci, które wyprodukuje. Nie zamierzamy nikogo karać" - dodała. W złożonych deklaracjach 80 proc. opolan zadeklarowała, że zamierza segregować
śmieci. Opłata za odpady segregowane wyniesie 13 zł od osoby na miesiąc, a za niesegregowane - 20 zł. "Tylko nieliczne osoby mówiły wprost, że nie zamierzają segregować śmieci" - stwierdziła rzecznik opolskiego ratusza.

Pawlicka-Mamczura dodała, że obecnie miasto jest na etapie formalnego i merytorycznego analizowania ofert firm, które wystartowały w przetargach na wywóz odpadów. Ratusz ogłosił w sumie trzy przetargi, bo Opole zostało podzielone na trzy sektory w zakresie wywozu odpadów. W każdym z przetargów wpłynęło po jednej ofercie. Jeśli ich weryfikacja przebiegnie pomyślnie umowy na wywóz mogą zostać podpisane w najbliższych dniach.

Do tej pory mieszkańcy Opola ustalali stawki za wywóz śmieci indywidualnie z firmami, z którymi podpisywali umowy. W przypadku domu jednorodzinnego, gdzie odpady odbierano dwa razy w miesiącu, było to ok. 40 zł. Natomiast spółdzielnie mieszkaniowe doliczały do czynszu 7-10 zł od osoby. Nie wszędzie w regionie przygotowania do wprowadzenia tzw. ustawy śmieciowej idą zgodnie z założeniami ustawodawcy. Wójt gminy Lubrza (woj. opolskie) Mariusz Kozaczek zapowiedział, że nie ogłosi przetargu na wywóz odpadów. Zdaniem samorządowca ustawa nie przewidziała sytuacji gmin, w których gospodarkę odpadami prowadzą zakłady budżetowe - tak jak w Lubrzy. Zakłady te nie mają osobowości prawnej, więc nie mogą startować w przetargach. Ograniczenie ich działalności i odebranie obowiązku gospodarowania odpadami oznaczałoby konieczność zwolnienia pracujących w nich ludzi. Kozaczek postanowił też, że nie będzie przekształcać zakładu w spółkę prawa handlowego, jakie działają w wielu samorządach, tak by mogła ona wziąć udział w
przetargu, bo nie ma pewności, że spółka gdy powstanie wygra przetarg. Zmiana sposobu gospodarowania odpadami będzie kosztowna dla Krapkowickiego Centrum Zdrowia Sp. z o.o. Według wyliczeń, po wprowadzeniu nowych stawek, jakie założył Międzygminny Związek "Czysty Region", opłata za odpady niesegregowane w gminnym szpitalu i przychodni miałyby wzrosnąć z kwoty 2,5 tys. zł do 25 tys. zł miesięcznie. To oznacza, że zamiast 30 tys. zł w roku Krapkowickie Centrum Zdrowia miałoby płacić za wywóz śmieci 300 tys. zł. Dyrektor placówki Marcin Misiewicz podał, że nawet w przypadku odpadów segregowanych, a takie będzie się starał produkować szpital edukując pacjentów i kupując dodatkowe pojemniki, stawka miesięczna wzrośnie z dotychczasowych 2,5 tys. zł do 5 tys. zł w miesiącu. A to - zaznaczył Misiewicz - kwota naliczona za minimalną założoną ilość odpadów. "W rzeczywistości produkujemy ich trzy razy więcej niż założone minimum, więc opłata może sięgać ok. 15 tys. zł miesięcznie" - wyjaśnił dyrektor. Tak duży wzrost
kosztów obsługi odpadów może być przyczyną np. braku inwestycji w nowy sprzęt, który szpital mógłby kupić. (PAP)

mtn/kat/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)