Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opolskie: Arturo Mari opowiadał w Oleśnie o Janie Pawle II

0
Podziel się:

W przeddzień 93. rocznicy urodzin bł. Jana Pawła II jego wieloletni osobisty
fotograf Arturo Mari opowiadał podczas spotkania w Oleśnie o papieżu - Polaku. Wspominał zamachy na
życie głowy kościoła, jego otwartość na ludzi, zwłaszcza chorych, skromność i odwagę.

W przeddzień 93. rocznicy urodzin bł. Jana Pawła II jego wieloletni osobisty fotograf Arturo Mari opowiadał podczas spotkania w Oleśnie o papieżu - Polaku. Wspominał zamachy na życie głowy kościoła, jego otwartość na ludzi, zwłaszcza chorych, skromność i odwagę.

Mari, który przyjechał do Olesna w piątek po południu na zaproszenie tamtejszego urzędu miejskiego i Oleskiego Muzeum Regionalnego, opowiedział ok. dwustu zebranym m.in. o zdarzeniu, do którego doszło w jednej z rzymskich parafii podczas jednej z papieskich wizyt.

Rzecz miała miejsce wiele lat temu 18 maja, czyli w dniu urodzin Jana Pawła II. Mari wspominał, że w kościele do papieża podszedł chłopiec w wieku ok. 10 lat. Fotograf zaznaczył, że dziecko bez przerwy trzymało ręce w kieszeniach. Chłopiec zagadnął Jana Pawła II: "Cześć, jak się masz?", a papież miał mu odpowiedzieć równie zwyczajnie: "Dobrze, a ty". Dziecko powiedziało wtedy papieżowi, że uciekło z domu, gdzie jego mama długo robiła makijaż, bo bało się, że się spóźni. "+No a dziś są przecież twoje urodziny, nie mogłem ci nie złożyć życzeń+ - powiedział papieżowi chłopiec" - relacjonował dalej Mari.

"Chłopiec dodał +Jestem biedny, ale przyniosłem ci prezent+ i wyciągnął z kieszeni cukierka". Papież miał wziąć cukierek od chłopca i powiedzieć: "nie zasłużyłem na to". Fotograf opowiadał też o wizycie Jana Pawła II w szpitalu w jednym z krajów afrykańskich, gdzie papież tulił i całował dzieci chore na AIDS oraz pocieszał ich matki, a także o wizycie na wyspie trędowatych w Korei Południowej, gdzie wbrew woli tamtejszych władz Jan Paweł II spędził dłuższą chwilę i nie tylko błogosławił, ale też tulił i całował kilkuset chorych.

Papieski fotograf podkreślał znaczenie pontyfikatu Jana Pawła II dla Polski i świata, opowiadał o spotkaniach papieża Polaka z Michaiłem Gorbaczowem zaznaczając, że Jan Paweł II był człowiekiem, który "nigdy nie bał się mówić". Jako przykład podał papieską wizytę w Sudanie, gdy Jan Paweł II miał stanowczo powiedzieć do prezydenta Sudanu Omara el-Baszira, oskarżonego potem o ludobójstwo: "Pan jest kryminalistą".

Mari mówił też o tym, jak dramatycznym wydarzeniem był dla niego 13 maja 1981 r., gdy zamachowiec Ali Agca strzelał do Jana Pawła II. Opowiedział również o drugiej, przez wiele lat nieznanej próbie zamachu na papieża, do której doszło w Fatimie w 1982 r. Mari wspominał, że szedł wtedy przed Janem Pawłem II niosąc dużą, ważącą ok. 15 kg torbę ze sprzętem. W pewnym momencie miał się obrócić i uderzyć torbą w człowieka, który - jak się okazało - szedł w kierunku papieża z nożem. Niedoszły zamachowiec zdołał jedynie musnąć głowę kościoła, przeciąć sutannę i spodnie.

Piątkowe spotkanie z Arturo Mari odbyło się w Miejskim Domu Kultury w Oleśnie. Mari przez ponad pół wieku fotografował kolejnych papieży. Pracę zaczynał za Piusa XII, a potem fotografował Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II i Benedykta XVI.

Dyrektor oleskiego muzeum Ewa Cichoń przypomniała w piątek anegdotę, którą ze względu na długie lata pracy fotografa u boku głów kościoła opowiadano. Miał się on podobno stać tak znany, że w Watykanie pytano: "Kim jest człowiek w bieli, który stoi obok Arturo Mariego?". (PAP) kat/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)