Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opolskie: W niedzielę referendum w Kędzierzynie-Koźlu

0
Podziel się:

Koźle (PAP) - W niedzielę mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla będą głosować ws.
odwołania prezydenta miasta Tomasza Wantuły. By referendum było ważne do urn musi pójść prawie 9
tys. osób. Według inicjatorów referendum za rządów Wantuły w mieście brakuje m.in. inwestycji i
miejsc pracy.

Koźle (PAP) - W niedzielę mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla będą głosować ws. odwołania prezydenta miasta Tomasza Wantuły. By referendum było ważne do urn musi pójść prawie 9 tys. osób. Według inicjatorów referendum za rządów Wantuły w mieście brakuje m.in. inwestycji i miejsc pracy.

Dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz podał, że osób uprawnionych do głosowania w Kędzierzynie-Koźlu jest blisko 51 tys. Referendum odbywać się będzie w 35 lokalach wyborczych, w godzinach od 7 do 21.

Komitet referendalny, domagający się odwołania Wantuły, złożył na początku września ponad 6,5 tys. podpisów w opolskiej delegaturze KBW. Zakwestionowano ok. 800 z nich, ale do ogłoszenia referendum potrzebne było 5087 podpisów.

Inicjatorzy referendum chcą odwołania włodarza Kędzierzyna-Koźla, bo ich zdaniem nie radzi on sobie z rządzeniem miastem. Rzecznik komitetu referendalnego Tomasz Maruszczak powiedział PAP, że lista zarzutów wobec Wantuły jest długa. "Koronnym jest fakt braku poszanowania prawa, czego najlepszym przykładem jest niezgodna z przepisami likwidacja szkół. Potwierdziły to prawomocne wyroki sądu" - podkreślił Maruszczak.

Komitet referendalny zarzucił też Wantule brak zasadniczych inwestycji w mieście i brak miejsc pracy. Maruszczak wymieniał też w rozmowie z PAP kumoterstwo i nepotyzm.

Wantuła w przesłanej PAP w piątek przez rzecznika prasowego wypowiedzi uznał, że "organizatorzy referendum w swojej kampanii przekroczyli obowiązujące zasady oraz dopuszczalne granice". Wyjaśnił, że świadczą o tym np. postanowienia sądu, który nakazał sprostowania i przeprosiny. W ostatnich dniach sąd okręgowy w Opolu nakazał komitetowi referendalnemu przeproszenie Wantuły za stwierdzenie, iż toczy się przeciwko niemu postępowanie przygotowawcze w Prokuraturze Okręgowej w Opolu orzekając, że w istocie żadne postępowanie nie toczy się.

"Myślę, że mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla potrafią właściwie ocenić intencje organizatorów referendum - wierzę w ich rozsądek. Jeśli jednak zdecydują inaczej, przyjmę takie rozstrzygnięcie z pokorą" - dodał Wantuła.

Jeżeli kędzierzynianie opowiedzą się za odwołaniem Wantuły to - jak tłumaczył PAP szef opolskiej delegatury KBW - w pierwszej kolejności głos będzie należał do Rady Miasta w Kędzierzynie-Koźlu, która może zdecydować o nieprzeprowadzaniu przedterminowych wyborów. "Ustawodawca wprawdzie nie dał radzie bezpośrednio takiego przywileju, ale interpretacje mówią, że taka możliwość istnieje" - mówił Tkacz.

Szef opolskiej KBW dodał, że uchwała taka będzie podlegać ocenie wojewody, a w dalszej kolejności decyzje należeć będą do Prezesa Rady Ministrów. "Niezależnie od tego premier musi jednak wskazać osobę, która będzie w takiej sytuacji pełnić funkcję prezydenta miasta. W zależności od decyzji rady pozostanie tylko pytanie - czy będzie ją pełnić do końca kadencji czy do wyborów przedterminowych" - dodał Tkacz.

Rzecznik kędzierzyńskiego urzędu miasta Jarosław Jurkowski podał, że zgodnie z uchwałą rady miasta referendum ws. odwołania prezydenta ma kosztować 50 tys. zł.(PAP)

kat/ eaw/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)