Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Order Orła Białego Wincentego Witosa trafił do muzeum w Tarnowie

0
Podziel się:

Order Orła Białego, który rodzina Wincentego Witosa otrzymała z rąk
prezydenta Komorowskiego w 2011 r., został przekazany w depozyt do Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
Twórca ruchu ludowego był jednym z pierwszych kawalerów tego orderu w okresie międzywojennym.

Order Orła Białego, który rodzina Wincentego Witosa otrzymała z rąk prezydenta Komorowskiego w 2011 r., został przekazany w depozyt do Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Twórca ruchu ludowego był jednym z pierwszych kawalerów tego orderu w okresie międzywojennym.

Order Orła Białego to najwyższe polskie odznaczenie cywilne. Wincenty Witos utracił order w 1932 roku na mocy wyroku w tzw. procesie brzeskim. W październiku 1939 r., dekretem prezydenta Rzeczpospolitej na uchodźstwie Władysława Raczkiewicza, amnestionowano go wraz z innymi skazanymi w tym procesie. Odznaczenie formalnie mu przywrócono, ale fizycznie nigdy go nie odzyskał. Nie są znane dokładne losy tego orderu.

O przekazaniu orderu w depozyt do Tarnowa zdecydował prawnuk Witosa Marek Steindel. "Uznałem, że placówka ta, upamiętniająca postaci znanych osób ziemi tarnowskiej, będzie dobrym miejscem do wyeksponowania odznaczenia" - powiedział PAP Steindel.

Zaznaczył, że pierwotnie chciał, aby Order Orła Białego trafił do Muzeum Wincentego Witosa, mieszczącego się Wierzchosławicach w rodzinnej wiosce twórcy ruchu ludowego. Placówka ta jest filią tarnowskiego muzeum. Z powodu niedostatecznych zabezpieczeń domu Witosa order będzie jednak eksponowany w niedawno wyremontowanym gmachu przy Rynku w Tarnowie.

Dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie Andrzej Szpunar poinformował PAP, że order będzie pokazywany na stałej wystawie poświęconej dziejom ziemi tarnowskiej i jej wielkim przedstawicielom. Gablota poświęcona Witosowi stanie obok pamiątek związanych z osobą Tadeusza Tertila (1864-1925), burmistrza Tarnowa w latach 1907-1923.

"Obaj panowie dobrze się znali, bo uczestniczyli w pracach Polskiej Komisji Likwidacyjnej, której Witos przewodniczył" - zaznaczył Szpunar.

Zapowiedział, że Order Orła Białego, który rodzina Wincentego Witosa otrzymała z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego zostanie po raz pierwszy pokazany publicznie w tarnowskim Ratuszu podczas nocy muzeów z 17 na 18 maja tego roku.

Prezydent wręczył insygnia prawnukowi Witosa, Markowi Steindelowi podczas Dożynek Prezydenckich w Spale we wrześniu 2011 roku. "Nikt nie ma wątpliwości, że Wincenty Witos, wybitny polski polityk, lider polskiego ruchu ludowego, ma wielkie zasługi dla ojczyzny" - mówił wtedy prezydent Bronisław Komorowski.

"Czuję się szalenie wyróżniony, że mogę podziękować wszystkim, także rodzinie Wincentego Witosa, za tę wspaniałą postać, która do dzisiejszego dnia oddziałuje na naszą wyobraźnię, inspiruje nasze dzisiejsze działania, szczególnie w szeroko pojętym nurcie ludowym w Polsce" - dodał prezydent.

Oryginalny order, który Witos otrzymał w 1921 roku zaginął w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. Rodzina b. premiera ma dwie teorie dotyczące losów odznaczenia w latach 30. lub 40. XX w.

"To są dwie wersje, żadnej z nich nie udało się w rodzinie ostatecznie ustalić. To były bardzo niespokojne czasy" - zaznaczył prawnuk Witosa.

Według pierwszej z nich, w okresie strajków chłopskich w 1937 r. córka Witosa, Julia Masiowa w obawie przed policyjną rewizją przekazała order wraz z innymi dokumentami na przechowanie prof. Stanisławowi Kotowi, wykładowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego i działaczowi ludowemu. Order miał zaginąć podczas przeszukania przeprowadzonego przez władze sanacyjne w krakowskim mieszkaniu profesora.

Druga wersja wydarzeń zakłada, że order wrócił z Krakowa do tarnowskiego mieszkania Julii Masiowej i został zagrabiony w 1943 r. podczas jednej z kilku rewizji przeprowadzonych tam przez gestapo. Po jednej z nich córka Witosa została wywieziona do obozu koncentracyjnego w Belsen-Bergen.

"Jest więc podejrzenie, że jeśli nawet ten order przetrzymał rewizję u profesora Kota w 1937 roku, to przejęli go gestapowcy, którzy takie rzeczy rekwirowali i niszczyli" - ocenił Marek Steindel.

Wincenty Witos - rolnik, działacz społeczny, samorządowiec i polityk związany z ruchem ludowym - urodził się 27 stycznia 1874 r. w Wierzchosławicach koło Tarnowa. Ukończył szkołę elementarną w rodzinnej wsi. W latach 1908-31 pełnił funkcję wójta Wierzchosławic. Od 1908 r. był posłem Sejmu Krajowego we Lwowie, a w latach 1911-18 - posłem w Radzie Państwa w Wiedniu. Był członkiem władz powiatowych i okręgowych chłopskich organizacji społeczno-gospodarczych.

Od 1895 r. należał do Stronnictwa Ludowego (od 1903 r. Polskiego Stronnictwa Ludowego)
, a od 1913 r. do Polskiego Stronnictwa Ludowego-Piast.

Podczas I wojny był zwolennikiem utworzenia niepodległego państwa z ziem wszystkich zaborów. W 1918 r. przewodniczył Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie, został także prezesem PSL-Piast. W 1919 r. został wybrany do Sejmu Ustawodawczego, gdzie przewodniczył Klubowi Parlamentarnemu PSL-Piast.

Trzykrotny premier (1920-21, 1923 i 1926). Jeden z przywódców Centrolewu. Po utworzeniu Stronnictwa Ludowego (1931 r.) prezes Rady Naczelnej i Zarządu Okręgowego w Małopolsce. W 1930 r. aresztowany z przyczyn politycznych i uwięziony w Brześciu nad Bugiem, został skazany na 1,5 roku więzienia. W 1933 r. wyemigrował do Czechosłowacji. Do kraju powrócił w marcu 1939 r.

We wrześniu 1939 r. aresztowany przez Niemców, odmówił współpracy przy próbach powołania kolaboracyjnego rządu. W 1941 r. powrócił do Wierzchosławic pozostając do końca okupacji niemieckiej w areszcie domowym. W 1945 r. prezydium Krajowej Rady Narodowej uczyniło go wiceprezydentem bez jego wiedzy i zgody. Od sierpnia 1945 r. był prezesem PSL, pozostawał w opozycji wobec władz komunistycznych.

Zmarł 31 października 1945 r. w Krakowie. Pochowano go w kaplicy rodzinnej na cmentarzu w Wierzchosławicach. Witos był autorem m.in. "Wyboru pism i artykułów", trzytomowych "Moich wspomnień" oraz "Mojej tułaczki". (PAP)

rgr/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)