Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Orechwo: władzom nie zależy na kontakcie polskich polityków z ZPB

0
Podziel się:

Władzom Białorusi nie zależy na kontaktach polskich polityków z szeregowymi
działaczami Związku Polaków na Białorusi - uważa Andżelika Orechwo, prezes nieuznawanego przez
władze w Mińsku związku. To jej reakcja na zakazanie we wtorek polskim posłom wjazdu na Białoruś.

Władzom Białorusi nie zależy na kontaktach polskich polityków z szeregowymi działaczami Związku Polaków na Białorusi - uważa Andżelika Orechwo, prezes nieuznawanego przez władze w Mińsku związku. To jej reakcja na zakazanie we wtorek polskim posłom wjazdu na Białoruś.

"Według nas władzom białoruskim nie zależy na tym, by polscy parlamentarzyści i politycy spotykali się z działaczami Związku Polaków, żeby mieli kontakt nie tylko z czołówką organizacji, ale też z szeregowymi działaczami i mogli się od nich dowiedzieć, jak naprawdę im się żyje i z jakimi problemami się stykają na co dzień" - powiedziała Orechwo PAP.

Skomentowała w ten sposób wtorkowy zakaz wjazdu na Białoruś dla sześciu posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą, którzy jechali do Grodna na spotkanie z zarządem ZPB i z polskimi środowiskami na Grodzieńszczyźnie.

Wtorkowe spotkanie ostatecznie się odbyło, ale po polskiej stronie granicy, w Sokółce. Jak powiedziała Orechwo, uczestniczyło w nim siedmiu przedstawicieli ZPB i polskich towarzystw, w tym ona sama. W rozmowie wziął też udział polski konsul w Grodnie Andrzej Chodkiewicz.

"Rozmawialiśmy o tym, z jakimi problemami boryka się na co dzień Związek Polaków (...) Mówiliśmy o problemach związanych z oświatą polską na Białorusi, o nagonce na Polskę, która szerzy się w tej chwili w mediach białoruskich, o ustawie białoruskiej (...) dotyczącej Karty Polaka i o tym, że są zastraszani i zwalniani z pracy ludzie, którzy ją posiadają" - wyliczała.

11 lutego weszły w życie poprawki do ustawy o służbie państwowej, przewidujące zakaz przyjmowania przez białoruskich urzędników Karty Polaka. Najnowszym przykładem ataków na Polskę w białoruskich mediach państwowych może być nadanie 12 lutego w państwowej telewizji białoruskiej filmu, w którym zarzucono Polsce finansowanie protestów na Białorusi po wyborach prezydenckich w 2010 roku.

Również wiceszef komisji ds. łączności z Polakami Wojciech Ziemniak (PO) relacjonował w środę PAP, że podczas spotkania w Sokółce mówiono o trudnej sytuacji Polaków żyjących na Białorusi i sytuacji samego związku. Poruszono - według posła - m.in. temat edukacji i Karty Polaka. "Jest wielkie zainteresowanie uzyskaniem Karty Polaka. Jest problem z jej uzyskaniem. Białoruskie władze ograniczyły liczbę konsulów i liczbę wydawanych Kart. Obecnie jest tyle wniosków o Kartę, że ich rozpatrywanie trwałoby 20 lat" - mówił.

Szef komisji ds. łączności z Polakami Adam Lipiński (PiS) powiedział w środę PAP, że należy do końca wyjaśnić, dlaczego grupa posłów nie została wpuszczona na teren Białorusi. "Kilka osób, w tym ja dostała pieczątkę +zakaz wjazdu+. Bezterminowo. W ogóle nie mogę jeździć na Białoruś. Musimy znaleźć sposób, żeby ten kryzys zażegnać" - ocenił.

"Będziemy interesować się aktywnością posłów białoruskiego parlamentu w Polsce. Będę prosił o informację MSZ na ten temat, będzie temu poświęcone posiedzenie komisji. Musi być odpowiednia reakcja polskiego MSZ" - podkreślił Lipiński.

Polscy parlamentarzyści nie zostali we wtorek wpuszczeni na Białoruś, mimo że posiadali paszporty dyplomatyczne. Polskie MSZ oceniło, że zakazanie im wjazdu wpisuje się w "praktykę niedemokratycznego państwa białoruskiego". Białoruskie MSZ oznajmiło natomiast, że polscy posłowie nie powiadomili o swoich planach strony białoruskiej, i nazwało ich wizytę "konspiracyjną". (PAP)

mw/ tgo/ son/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)