Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Osadczuk do Polaków i Ukraińców: mówmy sobie prawdę w oczy

0
Podziel się:

Polacy i Ukraińcy mogą już mówić sobie prawdę w oczy i powinni to robić,
jeśli u sąsiada dzieją się rzeczy niemiłe - mówił w czwartek prof. Bohdan Osadczuk podczas
jubileuszu swego 90-lecia, w trakcie uroczystości na Uniwersytecie Warszawskim.

Polacy i Ukraińcy mogą już mówić sobie prawdę w oczy i powinni to robić, jeśli u sąsiada dzieją się rzeczy niemiłe - mówił w czwartek prof. Bohdan Osadczuk podczas jubileuszu swego 90-lecia, w trakcie uroczystości na Uniwersytecie Warszawskim.

Osadczuk, mieszkający w Berlinie ukraiński historyk i politolog, w przeszłości współpracownik paryskiej "Kultury", wskazał, że obowiązkiem polityków na Ukrainie i w Polsce jest czuwanie nad tym, by przyjaźń obu krajów nadal się rozwijała.

Jeśli na Ukrainie "dzieją się rzeczy niemiłe", nie trzeba się oglądać na to, "co powiedzą urzędnicy w Kijowie" - apelował, przyznając, że nie wszystko, co dzieje się obecnie na Ukrainie, a także w Polsce, ocenia pozytywnie.

Przekonywał, by patrzeć na stosunki polsko-ukraińskie nie tylko z punktu widzenia relacji między dwoma krajami, lecz z szerszej perspektywy, uwzględniając "naszych sojuszników" Białorusinów i Litwinów. Dodał: "Wydaje mi się, że nastąpią takie warunki, że na Białorusi rzeczy zaczną dziać się trochę inaczej, niż obecnie się toczą".

Na uroczystości przypomniano zasługi Bohdana Osadczuka dla dialogu polsko-ukraińskiego. "Jedną z osób, które współtworzyły dzieło promieniujące z Maisons Laffitte (siedziby "Kultury") był Pan Profesor" - wskazał w liście gratulacyjnym prezydent RP Bronisław Komorowski. Bogumiła Berdychowska z Narodowego Centrum Kultury zauważyła, że teksty Osadczuka o Europie Wschodniej we wpływowych gazetach niemieckojęzycznych ratowały przed represjami antykomunistycznych opozycjonistów. On też - dodała - był wśród tych ukraińskich emigracyjnych intelektualistów, którzy zrozumieli w latach powojennych, "że dialog z Polską nie jest kwestią historii, lecz przyszłości".

"Bez (Jerzego) Giedroycia nie byłoby mnie, takim, jakim się rozwinąłem" - odpowiedział Bohdan Osadczuk, przypominając w swoim wystąpieniu postać twórcy i redaktora "Kultury".

Podczas czwartkowej uroczystości jubilat odebrał nadawany przez ministra spraw zagranicznych RP medal "Bene Merito", dyplom profesora honorowego Uniwersytetu Przykarpackiego w Iwanofrankowsku oraz dyplom doktora honorowego Akademii Kijowsko-Mohylańskiej, a także odznaczenie "Wierny Przodkom" przyznawane przez Zjednoczenie Łemków w Polsce. Spotkanie organizowało Studium Europy Wschodniej UW wraz z wrocławskim Kolegium Europy Wschodniej i Zakładem Narodowym im. Ossolińskich.

Bohdan Osadczuk urodził się w 1920 roku w Kołomyi. Od lat 60. był jednym z najbardziej znanych w Niemczech komentatorów wydarzeń w krajach bloku radzieckiego, był też korespondentem szwajcarskiego "Neue Zuercher Zeitung". Wykładał historię najnowszą Europy Wschodniej na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. Otrzymał Order Orła Białego za zasługi dla pojednania polsko-ukraińskiego. (PAP)

awl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)