Na trzy dni przed ciszą wyborczą rektorzy łódzkich uczelni publicznych zaapelowali do mieszkańców regionu o liczny udział w niedzielnych eurowyborach. SLD, UP oraz ich lewicowi sojusznicy zwrócili się z kolei do wyborców o głosowanie na listę Sojuszu do PE.
"Po raz drugi mamy szansę wybrać godną reprezentację naszego kraju i regionu. Wybrać eurodeputowanych, którzy w sercu UE, nie tylko będą reprezentować nasz kraj i region, dbać o jego interesy, ale także współuczestniczyć w tworzeniu unijnego prawa" - napisali członkowie Konferencji Rektorów Łódzkich Uczelni Publicznych w liście otwartym, który w środę otrzymała PAP.
Rektorzy podkreślili, że bez unijnego wsparcia nie podjęlibyśmy wielu ważnych przedsięwzięć. Według nich, aby skutecznie rozwijać region, niezbędna jest pomoc finansowa, ale także wsparcie naszych przedstawicieli w Brukseli. Ich liczba i kwalifikacje decydować będą - w ich ocenie - o skuteczności tego wsparcia.
Rektorzy przypomnieli, że od frekwencji zależeć będzie liczba mandatów dla eurodeputowanych z Łódzkiego, w związku z tym zaapelowali o liczny udział w niedzielnych wyborach. "Weźmy udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wybierzmy najlepszych kandydatów dla nas, dla naszej przyszłości, przyszłości Regionu Łódzkiego" - wezwali w liście.
SLD, Unia Pracy, a także wspierające je w eurowyborach m.in.: Krajowa Partia Emerytów i Rencistów (KPEiR), Polska Lewica b. premiera Leszka Millera oraz Stowarzyszenie "Ordynacka" wystosowały z kolei w środę apel do wyborców, którzy w 2007 roku oddali głosy na PO, by w niedzielę poparli listę SLD-UP.
"Nie trzeba już się bać powrotu PiS do władzy. Nie trzeba wybierać mniejszego zła, tak jak w 2007 r. W tych wyborach mamy do czynienia z wyborem merytorycznym - pomiędzy lewicą a prawicą" - przekonują partie w oświadczeniu przekazanym PAP.
"Mówimy tym wyborcom, którzy oddali głos w wyborach w 2007 r. na Platformę Obywatelską: wracajcie do nas. Tu jest miejsce dla otwartych, nowoczesnych i europejskich wyborców" - czytamy.
W Poznaniu wiceszefowa PiS Aleksandra Natalli-Świat nawiązała do przyjętego we wtorek przez rząd tzw. pakietu antykryzysowego. Według niej, przyjęcie przez rząd tych rozwiązań było działaniem podyktowanym potrzebami kampanii wyborczej. Ponadto - w jej opinii - rząd Donalda Tuska ukrywa informacje na temat planów nowelizacji tegorocznego budżetu czy inwestorze stoczni w Gdyni i Szczecinie tylko w celach wyborczych. "Rząd chce się doczołgać do 7 czerwca i dopiero potem o tym wszystkim nas poinformuje i dopiero wtedy nastąpi twarde lądowanie" - mówiła uważa wiceszefowa PiS.
"Chcemy, aby rząd nie deklarował działań antykryzysowych tylko wcielał je w życie" - podkreśliła Natalli-Świat.
Wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna przekonywał w Rzeszowie, że Podkarpacie potrzebuje inwestycji i sensownych ludzi również w Parlamencie Europejskim. Dlatego - jak podkreślił - cieszy go fakt, iż liderami listy PO w tym okręgu są: b. szef AWS Marian Krzaklewski oraz szefowa partii na Podkarpaciu Elżbieta Łukacijewska.
"Sądzę, że kandydowanie pana Krzaklewskiego pokazuje, że jesteśmy otwarci na dialog z największym związkiem zawodowym i chcemy rozwiązywać problemy" - mówił Schetyna.
W Gdańsku z kolei pomorscy kandydaci do PE koalicji Porozumienie dla Przyszłości - CentroLewica (SdPl+PD+Zieloni 2004) rozdali mieszkańcom dzielnicy Orunia Dolna sto energooszczędnych świetlówek. Lider pomorskiej listy CentroLewicy Dariusz Szwed zaapelował do władz samorządowych województwa o zakup 2 mln takich żarówek dla każdego mieszkańca województwa pomorskiego.(PAP)
mkr/ kpr/ szu/ huk/ rop/ ura/ woj/
