Sąd Najwyższy Białorusi utrzymał w poniedziałek decyzję ministerstwa sprawiedliwości o oficjalnym ostrzeżeniu dla największej w kraju organizacji dziennikarskiej, niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ), laureata nagrody im. Sacharowa.
Oznacza to, że organizacja ma w ciągu kilku tygodni wycofać z obiegu wszystkie legitymacje swoich członków z napisem "Prasa" na okładce oraz zlikwidować ośrodek pomocy prawnej dziennikarzom, prześladowanym przez władze z powodu działalności zawodowej.
Sędzia Sądu Najwyższego Anatol Cierach uznał w uzasadnieniu wyroku wszystkie zarzuty ministerstwa sprawiedliwości za całkowicie słuszne. W ciągu najbliższych czterech dni zostanie opublikowany protokół posiedzenia, który dokładnie określi, jakie dodatkowe działania musi podjąć BAŻ, by dalej istnieć.
Decyzja Sądu Najwyższego de facto likwiduje na Białorusi instytucję dziennikarza-"wolnego strzelca", który może pracować dla różnych gazet lub portali internetowych. Posiadać legitymację z napisem "Prasa" będzie mogła jedynie osoba pracująca na etacie w którymś z oficjalnie zarejestrowanych środków masowego przekazu, co znacznie ułatwi władzom w Mińsku kontrolę nad białoruskim środowiskiem dziennikarskim.
13 stycznia białoruskie ministerstwo sprawiedliwości wystosowało pod adresem BAŻ oficjalne ostrzeżenie sygnowane przez wiceministra Alaksandra Simanaua, mówiące o rzekomych licznych naruszeniach ustawy o środkach masowego przekazu przez tę organizację zrzeszającą większość niezależnych dziennikarzy w kraju. Podstawowym zarzutem było to, że legitymacja członkowska BAŻ ma na okładce słowo "Press". Jak argumentowało ministerstwo, BAŻ nie jest środkiem masowego przekazu, a więc nie jest uprawnione do używania słowa "Prasa" w swojej legitymacji członkowskiej.
"Skoro ministerstwo sprawiedliwości samo stwierdza, że nie jesteśmy środkiem masowego przekazu, to w jaki sposób możemy działać wbrew ustawie o środkach masowego przekazu?" - powiedział po otrzymaniu ostrzeżenia wiceszef BAŻ, dziennikarz i prawnik Andrej Bastuniec. "Skoro nie ma zatwierdzonej formy legitymacji członka organizacji społecznej, to ja osobiście nie rozumiem, w jaki sposób udało nam się złamać przepisy, które nie istnieją" - dodał.
Pretekstem do wystosowania styczniowego ostrzeżenia stało się zatrzymanie na terenie huty szkła "Nioman" w Grodnie dziennikarza Biełsatu Alesia Dzianisaua, który w listopadzie ubiegłego roku robił zdjęcia w fabryce i podczas zatrzymania pokazał legitymację członkowską BAŻ. W związku z tym ministerstwo sprawiedliwości zażądało od organizacji zabrania członkom wszystkich legitymacji oraz "zapewnienia niemożliwości korzystania z nich". Ponadto organizacja dziennikarska miała przedstawić dowody wykonania żądań ministerstwa.
Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy w 2004 roku otrzymało nagrodę im. Andrieja Sacharowa, przyznawaną przez Parlament Europejski za zaangażowanie w obronę praw człowieka i działania na rzecz demokracji.(PAP)
Michał Janczuk, (TV Belsat) (PAP)
jak/ mw/ kar/