Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oświęcim: Radni opozycji: niech premier odwoła p.o. prezydenta miasta

0
Podziel się:

Opozycyjni radni Oświęcimia chcą, by premier Donald Tusk odwołał pełniącego
funkcję prezydenta miasta Janusza Chwieruta (PO). Zarzucają mu podwyższanie podatków, wyprzedaż
majątku oraz złą realizację inwestycji. Chwierut uważa zarzuty za bezpodstawne.

Opozycyjni radni Oświęcimia chcą, by premier Donald Tusk odwołał pełniącego funkcję prezydenta miasta Janusza Chwieruta (PO). Zarzucają mu podwyższanie podatków, wyprzedaż majątku oraz złą realizację inwestycji. Chwierut uważa zarzuty za bezpodstawne.

"Oświęcim to miasto szczególne na mapie Polski i świata. Miasto, które poprzez swoje skomplikowane dzieje powinno być wzorem praworządności, a jego sternicy winni świecić przykładem" - napisało w liście do premiera siedmiu radnych - pięciu z Solidarnej Polski, jeden z PiS i jeden niezależny.

Zdaniem sygnatariuszy listu w Oświęcimiu "podwyżki podatków, wyprzedaż majątku miejskiego oraz drastyczny wzrost zadłużenia miasta" odbywają się na skalę dotąd niespotykaną. Inwestycje miejskie - przekonują - to "pasmo porażek". Jako główny przykład podali ślimaczącą się przebudowę rynku głównego. Miał być oddany do użytku pod koniec czerwca, a obecnie - według nich - nic nie wskazuje, by stało się to przed końcem roku. "W rynku głównym i jego okolicach upadają rodzinne firmy z wieloletnimi tradycjami, w związku z tym można zaobserwować dramaty zwykłych ludzi, którzy nie mają się do kogo zwrócić o pomoc" - napisali. Skrytykowali także budowę boisk, tak zwanych Orlików, które określili mianem "kalejdoskopu bubli i niedoróbek".

Radni przypomnieli zarazem zapewnienia Chwieruta, że po objęciu stanowiska będzie pobierał wynagrodzenie, jakie przysługiwało ostatniemu prezydentowi z wyboru. "Sytuacja taka nie trwała zbyt długo, jako że pełniący funkcję prezydenta miasta jest urzędnikiem premiera, więc z pominięciem Rady Miasta pensja () wzrosła o 25 proc." - napisali.

Chwierut całkowicie odrzuca krytykę rajców. "Zarzuty zawarte w liście są bezpodstawne. Nie zgadzam się z nimi" - brzmi odpowiedź p.o. prezydenta, którą w poniedziałek przekazała PAP rzeczniczka magistratu Katarzyna Kwiecień.

Donald Tusk powołał Chwieruta na stanowisko latem 2011 roku. Nominacja miała związek z sytuacją, do której doszło w mieście po wyborach samorządowych jesienią 2010 roku. Dotychczasowy prezydent Janusz Marszałek przegrał je już w pierwszej turze. Do drugiej dostali się Chwierut, ówczesny poseł Platformy Obywatelskiej, a także Jacek Grosser, który ostatecznie wygrał wybory. Elekt nie złożył jednak ślubowania i nie objął urzędu ze względu na stan zdrowia. Funkcję prezydenta nadal pełnił Marszałek.

Aby wyeliminować tego typu problemy prawne, Chwierut zaproponował nowelizację ustawy o samorządzie gminnym, która dała premierowi możliwość wyznaczenia osoby w przypadku, gdy stan zdrowia elekta uniemożliwia objęcie stanowiska. Po jej wejściu w życie Donald Tusk powołał go na stanowisko p.o. prezydenta.

Również do tej kwestii nawiązali sygnatariusze listu. "() Funkcję prezydenta () pełni osoba, która przegrała wybory, bez mandatu społecznego i ten stan trwa już dwa lata" - podkreślili. Ich zdaniem polityka Chwieruta "jest skrajnie odbiegająca od programu () Jacka Grossera, na którego głosowała większość mieszkańców Oświęcimia".

W 21-osobowej oświęcimskiej radzie rządzi koalicja PO (7 mandatów) i SLD (4 mandaty). W samorządzie działają też frakcje Solidarnej Polski (5 mandatów) i Samorządnego Oświęcimia (3 mandaty). Jeden radny należy do PiS, a jeden jest niezależny. (PAP)

szf/ son/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)