W mazowieckich szpitalach brakuje lekarzy a ta sytuacja będzie się pogarszała - ocenił w czwartek zarząd mazowieckiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Szef mazowieckiego OZZL Maciej Jędrzejowski powiedział PAP, że lekarze rezygnują z pracy w szpitalach, których dyrektorzy nie zgodzili się na podwyżki płac. Podkreślił, że z powodu braku personelu kolejnym oddziałom grozi zamknięcie.
"W niektórych szpitalach kilkudziesięcioma chorymi opiekuje się 3- 4 lekarzy. Negocjacje w sprawie czasu pracy po wejściu w życie nowych przepisów (lekarze nie mogą pracować więcej niż 48 godz. tygodniowo, chyba, że wyrażą na to zgodę - PAP) sprawiły, że niektórzy dyrektorzy zgodzili się na podwyżki, jednak są szpitale, w których stawki pozostały bez zmian. Powoduje to, że lekarze szukają pracy w palcówkach oferujących wyższe zarobki" - powiedział Jędrzejowski.
Dodał, że najgorsza sytuacja jest w stołecznych placówkach: przy ul. Solec i ul. Stępińskiej, a także w szpitalu im. Orłowskiego oraz w Mińsku Mazowieckim, Pułtusku i Międzylesiu.
Szef mazowieckiego OZZL zapewnił, iż związkowcy nie planują na razie protestu. (PAP)
pro/ wkr/ mow/