Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OZZPiP domaga się zwołania w czwartek Komisji Zdrowia

0
Podziel się:

Pielęgniarki OZZPiP zapowiadają, że nie opuszczą gmachu Sejmu, jeśli
jeszcze w czwartek nie odbędzie się posiedzenie Komisji Zdrowia. Domagają się zmian w projekcie
ustawy o działalności leczniczej, dotyczących pracy pielęgniarek w szpitalach na kontraktach.

Pielęgniarki OZZPiP zapowiadają, że nie opuszczą gmachu Sejmu, jeśli jeszcze w czwartek nie odbędzie się posiedzenie Komisji Zdrowia. Domagają się zmian w projekcie ustawy o działalności leczniczej, dotyczących pracy pielęgniarek w szpitalach na kontraktach.

W Sejmie odbywa się drugie czytanie rządowego pakietu ustaw zdrowotnych. Debacie w sejmowej galerii przysłuchuje się kilkadziesiąt pielęgniarek ubranych w białe fartuchy i czepki pielęgniarskie. Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias powiedziała PAP, że w obecnym kształcie projekt ustawy umożliwi podpisywanie z pielęgniarkami w szpitalach umów cywilno-prawnych, czyli tzw. kontraktów na zasadzie, na jakiej umowy zawierają obecnie lekarze.

Obecnie praktykowana jest praca pielęgniarek na kontraktach. Wiceminister zdrowia Jakub Szulc informował PAP w lutym, że wynika to z interpretacji prawa, która nie była intencją ustawodawcy. Podczas prac nad projektem o działalności leczniczej OZZPiP domagał się takiego doprecyzowania przepisów, by kontraktowanie w szpitalach pielęgniarek uniemożliwić.

Gardias podkreśliła, że taka forma zatrudnienia jest dla pielęgniarek niekorzystna. W jej ocenie doprowadzi to do tego, że będą zmuszane do pracy po 300 godz. miesięcznie, a w konsekwencji przemęczone nie będą mogły dobrze wypełniać swoich obowiązków.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych skierował w czwartek także pismo do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny.

"Od lat czekamy na poprawę sytuacji w naszym zawodzie i ochronie zdrowia. Mimo naszych starań, wielokrotnych rozmów, konferencji, a w ostateczności akcji protestacyjnych nic się zmienia. Cały czas jesteśmy karmione obietnicami bez pokrycia ze strony wszystkich opcji politycznych. Tylko my i pacjenci dostrzegamy - jak zła jest sytuacja" - napisały.

W ich ocenie przepisy ustawy o działalności leczniczej po raz kolejny pogorszą ich los. "Umowy śmieciowe to tsunami dla ochrony zdrowia" - napisały.

Przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia Bolesław Piecha (PiS) powiedział, że rozważa zwołanie posiedzenia komisji. Dodał, że trwają w tej chwili rozmowy z pielęgniarkami.

Minister zdrowia Ewa Kopacz nie podziela obaw pielęgniarek; jej zdaniem trzeba każdemu umożliwić swobodny wybór, w jakiej formie chce być zatrudniony. "Pielęgniarki dzielą się w tej chwili na te, które pracują na umowy o pracę, i na te, które pracują na kontraktach, ja miałam okazję spotkać się z jedną i drugą grupą. Żyjemy w wolnym kraju, kraju demokratycznym, dorosła osoba podejmuje decyzję o swoim zatrudnieniu, ona podpisuje umowę i my nie możemy ubezwłasnowolniać: wybór należy do tej osoby, która będzie się zatrudniała w tej czy innej formie" - mówiła w czwartek dziennikarzom.

Przypomniała, że to, jak pracownik ma być traktowany przez pracodawcę, reguluje kodeks pracy. "Jeśli dzisiaj my zapisujemy w tej ustawie, że zoz-y mają sprawozdawać, ile mają umów cywilno-prawnych, to dajemy możliwość do tego, żeby kontrolować, czy przypadkiem nie jest łamane prawo. Ja widzę rolę związków zawodowych w tym wszystkim: to właśnie związki zawodowe powinny poprzez pomoc prawną, sprawdzanie umów, szukanie w nich pułapek, umożliwić pielęgniarkom bezpieczną pracę. To jest ich rola, a nie mówienie, że jedyna słuszna forma zatrudnienia to umowa o pracę. Mało tego, to nie jest upór wyłącznie ministra zdrowia, jest w tej sprawie także wyrok sądu i TK. Więc jeśli my dzisiaj zapisalibyśmy coś odwrotnego, ustawa byłaby niekonstytucyjna" - przekonywała Kopacz.(PAP)

kno/ akw/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)