PAH zebrała dotychczas pół mln zł dla poszkodowanych z Filipin - poinformowała dziennikarzy szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, Janina Ochojska. W piątek w zbiórkę włączył się osobiście przewodniczący konferencji COP19, minister środowiska Marcin Korolec.
"Bardzo ważne jest to, żebyśmy umieli dzielić się naszym sukcesem z innymi, kiedy są w potrzebie. Jestem szczęśliwy, że mamy tu panią Janinę Ochojską, wszyscy znamy profesjonalizm Polskiej Akcji Humanitarnej" - powiedział dziennikarzom Marcin Korolec, który zaproponował przeprowadzenie zbiórki również na terenie COP19.
W piątek w południe kwestował ON na Stadionie Narodowym wraz z wiceminister środowiska Beatą Jaczewską i Janiną Ochojską. "Jeżeli mówimy o efekcie tego konkretnego wydarzenia, jakim jest konferencja klimatyczna w Warszawie - to mam nadzieję, że pod koniec przyszłego tygodnia, kiedy będziemy formalnie podsumowywać to spotkanie, zapadnie decyzja, co do przeciwdziałania skutkom gwałtownych zjawisk klimatycznych. To jeden z trzech najważniejszych filarów dyskusji, które się w Warszawie odbywają" - podkreślił Korolec.
Prowadzona w całej Polsce akcja rozwija się nader dobrze - oceniła w rozmowie z dziennikarzami Ochojska. "Na naszym koncie jest już ponad pół miliona złotych, potrzebujemy mniej więcej dziesięć razy tyle, żeby pomóc około 50 tysiącom ofiar. Chcemy skupić się na pomocy na wyspie Sebu i na okolicznych, gdzie nie dotarła jeszcze pomoc. Za dwa dni będą tam nasi przedstawiciele" - zapowiedziała.
"Moi ludzie są dozgonnie wdzięczni za ten wspaniały gest solidarności. Dziękuję za to Polakom i akcji humanitarnej. Wiem, że Polska jest idealnym miejscem na to, by mówić o solidarności. Bardzo silnie to odczuwamy" - powiedział dziennikarzom szef reprezentacji Filipin na COP19 Yeb Sano.
Potężny tajfun Haiyan, który uderzył w piątek w Filipiny, spowodował śmierć ok. 10 tys. ludzi oraz ogromne zniszczenia. Na dotkniętych żywiołem terenach ocaleni nie mają praktycznie nic. Organizacje pomocowe apelują o żywność i leki. Podczas tajfunu, który nawiedził Filipiny, najwięcej osób zginęło na skutek przejścia ogromnych mas wody morskiej, które za sprawą porywistych wiatrów wdarły się na ląd. Niszczycielska fala, przez świadków porównywana do tsunami, równała z ziemią całe domy. Prędkość wiatru, popychającego masy wody ku lądowi, wynosiła średnio 310 km/godz., a w porywach sięgała do 380 km/godz.
W wyniku tragedii ogółem blisko 480 tys. Filipińczyków musiało opuścić swoje domy, a 4,5 mln w 36 prowincjach kraju w ten czy inny sposób ucierpiało z powodu tajfunu - podała rządowa agencja ds. zarządzania kryzysowego.
Zbiórka pieniędzy dla Filipin ruszyła w środę. Szczegóły na jej temat można znaleźć na stronie pah.org.pl (PAP)
zan/ mki/
