Co najmniej 20 talibów zginęło we wtorek w toku operacji wojsk pakistańskich na pograniczu z Afganistanem.
Jak podał rzecznik pakistańskiej armii, celem ataku były bazy rebeliantów w okręgu Mohmand. Armia prowadzi "działania ofensywne na pełną skalę" - zakomunikował rzecznik.
Rozpoczęcie operacji przeciwko talibom, działającym na terenach plemiennych graniczących z Afganistanem, zbiegło się w czasie z wizytą w Islamabadzie szefa Centralnego Dowództwa USA (CENTCOM), odpowiedzialnego za operacje wojsk amerykańskich w Afganistanie i Iraku, generała Davida Petraeusa.
W ciągu dnia Petraeus ma spotkać się z prezydentem Pakistanu Asifem Alim Zardarim a także szefem sztabu armii pakistańskiej generałem Ashfakiem Pervezem Kayanim.
Jak zauważa agencja Reutera, wizyta zbiega się też w czasie z inauguracją nowego prezydenta USA Baracka Obamy, który jeszcze w toku kampanii przedwyborczej zapowiadał wycofanie sił USA z Iraku i wysłanie dodatkowych oddziałów do Afganistanu. Pakistańscy liderzy - pisze Reuters - obawiają się, iż w takiej sytuacji dojdzie do zasadniczej intensyfikacji działań militarnych w Afganistanie, co może mieć poważne konsekwencje dla sytuacji w samym Pakistanie. (PAP)