Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palestyńczycy: budowa osiedli w Jerozolimie przekreśla szanse na pokój

0
Podziel się:

Decyzja o budowie osiedli żydowskich w jerozolimskiej dzielnicy Gilo
przekreśla szanse na pokój z Izraelem - oświadczył we wtorek rzecznik prezydenta Autonomii
Palestyńskiej Mahmuda Abbasaa Nabil Abu Rudeineh.

Decyzja o budowie osiedli żydowskich w jerozolimskiej dzielnicy Gilo przekreśla szanse na pokój z Izraelem - oświadczył we wtorek rzecznik prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasaa Nabil Abu Rudeineh.

Jak zaznaczył, "niszczy ona jakąkolwiek szansę na zbudowanie prawdziwego fundamentu dla procesu pokojowego". "Decyzja jest odpowiedzią (premiera Izraela Benjamina) Netanjahu na wystąpienie (prezydenta USA Baracka) Obamy i nadchodzące spotkanie Kwartetu Bliskowschodniego" - uznał rzecznik prezydenta.

W poniedziałek komisja budownictwa i planowania przestrzennego urzędu miasta w Jerozolimie zaaprobowała plany wzniesienia ponad 900 żydowskich domów w dzielnicy Gilo. Po raz pierwszy zamiar jej rozbudowy ogłoszono dwa lata temu, co spotkało się z krytyką ONZ, Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Japonii. Prezydent Obama oświadczył wówczas, że budowa osiedla "nie przysłuży się bezpieczeństwu Izraela i utrudni mu zawarcie pokoju z sąsiadami".

Kilka tygodni temu Obama oświadczył, że przyszłe niepodległe państwo palestyńskie powinno powstać w granicach z 1967 roku, a więc sprzed wojny sześciodniowej, w wyniku której Izrael zajął również wschodnią Jerozolimę. Gilo leży na zaanektowanym wtedy obszarze.

Ubiegłoroczna próba amerykańskiej mediacji w konflikcie palestyńsko-izraelskim rozbiła się właśnie o kwestię żydowskich osiedli na spornych terenach. Rząd Netanjahu nie zgodził się wtedy na przedłużenie o kolejne miesiące moratorium na rozbudowę żydowskich osiedli, a bez tego Palestyńczycy odmówili przystąpienia do negocjacji.

Palestyńczycy chcą, by stolicą ich przyszłego państwa była wschodnia Jerozolima. Izrael zaś uznaje całe miasto za swoją "wieczną i niepodzielną stolicę".

Za planem Obamy - przewidującym utworzenie państwa palestyńskiego w granicach z 1967 roku, ale z możliwością uzgodnionej wymiany części terytoriów - opowiada się także Kwartet Bliskowschodni. Złożone z przedstawicieli ONZ, UE, USA i Rosji gremium ma się spotkać 11 lipca w Waszyngtonie.

Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz (PAP)

ju/ dmi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)