Główny palestyński negocjator Saeb Erekat zapowiedział w środę, że negocjacje pokojowe z Izraelem mogą się przeciągnąć poza wyznaczony termin -kwiecień 2014 r. Zaznaczył jednocześnie, że aby tak się stało, strony muszą uzgodnić warunki wstępnego porozumienia.
Erekat odniósł się tym samym do wypowiedzi amerykańskiego sekretarza stanu Johna Kerry'ego, który w piątek podczas wizyty w Izraelu oświadczył, że do końca kwietnia 2014 roku możliwe jest osiągnięcie porozumienia pokojowego pomiędzy Izraelem a Palestyną.
"Nie mówimy teraz o podpisaniu traktatu pokojowego do 29 kwietnia. Mówimy o wstępnym porozumieniu" - powiedział palestyński negocjator podczas spotkania z dziennikarzami. W jego ocenie taki dokument byłby punktem wyjścia do osiągnięcia ostatecznego porozumienia, do którego mogłoby dojść w ciągu roku.
"Jeżeli wstępne porozumienie określi nasze granice, procent wymienionych ziem, uzgodnienia dotyczące bezpieczeństwa, status Jerozolimy, kwestię przesiedleńców - dopiero wtedy będziemy mówić o podstawie" - podsumował Erekat.
Wcześniej Palestyńczycy zapowiadali, że w przypadku fiaska negocjacji rozpoczną światową kampanię na rzecz uznania ich niepodległości przez państwa ONZ. Tego typu deklaracje wywołały ostrą reakcję władz Izraela, które ostrzegały, że doprowadzi to do załamania się procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie.
Kerry w zeszłym tygodniu informował, że przedstawiciele Izraela i Autonomii Palestyńskiej pracują nad ustaleniem listy spornych tematów, które blokowały dotychczasowe próby porozumienia. Amerykański sekretarz stanu chce, aby znalazły się tam zapisy dotyczące bezpieczeństwa, przyszłości Jerozolimy i sytuacji uchodźców.
Palestyńczycy obawiają się, że takie wstępne porozumienie może opóźnić ogłoszenie pełnej niepodległości na terenach Zachodniego Brzegu, Strefy Gazy i wschodniej części Jerozolimy.
Po długim impasie rozmowy izraelsko-palestyńskie wznowiono w lipcu tego roku. Wówczas jako cel obie strony obrały uzyskanie ostatecznego porozumienia pokojowego w ciągu dziewięciu miesięcy. Jedną z głównych przeszkód w negocjacjach jest problem osadnictwa żydowskiego na terenach, które Palestyńczycy uważają za część swego przyszłego państwa. Chcą, by obejmowało ono Zachodni Brzeg, Strefę Gazy i Jerozolimę Wschodnią. Izrael zajął te tereny w 1967 roku.(PAP)
lm/ mc/
15326109 arch.
